Mam problem z implementacją i zrozumieniem mechanizmu asynchronicznego.
W osobnej klasie stworzyłem publiczną, statyczną metodę (nic nie zwraca), która w pętli wypisuje coś do Textboxa, linia po linii (aplikacja WPF).
Wszystko działa jak należy, ale po uruchomieniu tej funkcji za pomocą przycisku, program okazuje klasyczne objawy zajętego głównego wątku - zawieszenie okna, dopiero po chwili program odmraża się i wypisuje całość do Textobxa. Chcę to zrobić poprawnie, tj. tak, aby aplikacja nie była zawieszona,
W osobnej klasie stworzyłem publiczną, statyczną metodę (nic nie zwraca), która w pętli wypisuje coś do Textboxa, linia po linii (aplikacja WPF).
Wszystko działa jak należy, ale po uruchomieniu tej funkcji za pomocą przycisku, program okazuje klasyczne objawy zajętego głównego wątku - zawieszenie okna, dopiero po chwili program odmraża się i wypisuje całość do Textobxa. Chcę to zrobić poprawnie, tj. tak, aby aplikacja nie była zawieszona,
Zastanawiam się jak mogłem żyć kiedyś bez kontenerów wstrzykiwania zależności? W poprzedniej firmie mieli masę rzeczy zrobionych na WPFie i funkcjonowali bez MVVMLight jakimś cudem wlekąc po klasach referencje (ꖘ‸ꖘ)
Dzisiaj musiałem zrobić na szybko pewien utility projekcik, to pierwsze co zrobiłem oczywiście to zapięcie do niego MVVMLight. SimpleIoc + Messenger + DispatcherHelper i 90% gównobloatu odpada na dzień