Czuję że objawy mi ustępują, jednak potrzebuję na początek takiego "kopa", żeby móc ruszyć. Wciąż brakuje mi wiele energii, jednak z tym "kopem" przynajmniej mógłbym dodać jedną rzecz do dnia, to jest trening albo przeczytanie książek.

Zgaduję, że nie ma dla mnie leku na taki brak energii ze względu na moją specyficzną depresję, na którą nawet terapia średnio działa. Nie będę się oczywiście zmuszał do czegokolwiek, bo to powoduje tylko większy dyskomfort