Nie wiem czy dam radę. Jestem w połowie i mam powoli dość, ale przy Martinie Edenie też tak miałem, zrezygnowałem w połowie i teraz szkoda mi że nie wiem jak się skończyło.
Ogólnie książka sztampowa, postacie to geje, Old Shatterhand to pedał. Nosz przecież jak można napisać książkę, w której dwie główne postacie są wyidealizowane tak, że nawet ich gówno pachnie fiołkami? Tylko oni są mądrzy, tylko oni inteligentni. Białas potrafi wszystko.
g.....d - Nie wiem czy dam radę. Jestem w połowie i mam powoli dość, ale przy Martini...

źródło: comment_k5dbrGKvJJWg4Un9dFRU7zBkwF2DAyKe.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@gwynebleid: mnie od początku wciągnął, mogłem się z Martinem utożsamić, miałem podobne rozterki; trudno mi powiedzieć czy dla ciebie warto to przeczytać - jeśli do połowy Cie nie wciągnęło, to pewnie nie ;) Nic na siłę
  • Odpowiedz