#prywatnynotatnik

Zapomniana książka z przepisami stworzona przez młodego Andy'ego Warhola

Lubię tajemnice i lubię, kiedy wychodzą one na jaw. Książka Frankfurt i Warhola nie odbiła się nigdy sukcesem, głównie w związku z małym zainteresowaniem księgarni - z 34 egzemplarzy Warhol sporą część rozdał swoim znajomymi jako prezent na święta. Od tak. Dopiero w 1997 roku, syn Frankfurt znalazł te ilustracje w biurku swojej matki. Zdziwienie musiało być niesamowite, ciekawa historia. :)

Historia
a.....1 - #prywatnynotatnik

Zapomniana książka z przepisami stworzona przez młodeg...

źródło: comment_vq8EcJxeZuxmbKIgyrOtETxM1rf0Fr7P.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@staa

Jesteś tradycjonalistą, uważającym że miejsce sztuki jest w muzeum, za murem oddzielającym od codzienności i we władaniu autorytetów dyktujących co sztuką jest, a co nie? Czy jednak uważasz, że sztuka jest wszędzie wkoło, a znane nazwiska jedynie wskazały kolejne nowe kierunki i techniki wyrazu?


@staa: Dlaczego tertium non datur? :) Uważam, że sztuka nie ma ograniczeń, ale dzieła sztuki, z racji ograniczeń i ułomności swojej fizycznej formy, wymagają
  • Odpowiedz
ludzie majętni traktują zakup obrazów powszechnie znanych artystów jak inwestycję (trzymanie gotówki nie przynosi żadnych korzyści a jest przy tym ryzykowne). A to przecież nic innego, jak forma mecenatu!


@staa: Mecenat to byłby, gdyby kupowali bezpośrednio od artystów.

Sprzedawanie sobie wzajemnie obrazu przez kolejnych właścicieli na aukcjach nabija tylko kasę pośrednikom, a artysta - nawet jeżeli nadal żyje - nic z tego nie ma, więc to żaden mecenat.
  • Odpowiedz