Warcraft: Początek.
Gdzie by tu zacząć... Postaci są papierowe. (UWAGA SPOJLERY)
Fabuła, no, miała sens, ale to głównie dzięki lore stworzoemu przez Blizzard. Poza tym film za bardzo się spieszył - skakał od wydarzenia do wydarzenia, przez co żaden z wątków nie został rozwinięty jedynie na tyle by fani WoW-a nie zlinczowali scenarzystów.
Muzyka? W głowie został mi tylko motyw główny filmu. Poza tym w tle coś plumkało - ani przeszkadzało, ani
Gdzie by tu zacząć... Postaci są papierowe. (UWAGA SPOJLERY)
Fabuła, no, miała sens, ale to głównie dzięki lore stworzoemu przez Blizzard. Poza tym film za bardzo się spieszył - skakał od wydarzenia do wydarzenia, przez co żaden z wątków nie został rozwinięty jedynie na tyle by fani WoW-a nie zlinczowali scenarzystów.
Muzyka? W głowie został mi tylko motyw główny filmu. Poza tym w tle coś plumkało - ani przeszkadzało, ani


























Moim zdaniem ten film jest turboslaby