Elektryczna 'beczka'
Ten prototyp został zaprezentowany na targach w Hanowerze w 1982r. Beczucha była napędzana przez silnik elektryczny o mocy 41KM i mogła się rozpędzić do 80km/h. Za zasilanie odpowiadały ważące 600 kilogramów baterie (zajmujące cały bagażnik). Pozwalały one na przejechanie ok 100km. Dodatkowo zamontowany był też dwucylindrowy silnik benzynowy, pozwalający przebyć jeszcze 50km.
Poprzez niepraktyczność projekt został zaniechany.

Więcej zdjęć w komentarzach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Merolka - Elektryczna 'beczka'
Ten prototyp został zaprezentowany na targach w Hanow...

źródło: comment_yPhxUMuPLadoNS9EMXM110Dd8uo7CjDw.jpg

Pobierz
  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ostry_wodorosty: nie wiem, poprzedni gosc tam dal instalacje gazowa, a ze to jest 2.3 na gazniku, to tato juz nie wywalal instalacji, bo jedno z drugim jest idealnie dopasowane (silnik lepiej chodzi na gazie). ile gazu, ile benzyny, nie wiem. to sie tankuje i sie jezdzi, a nie mysli o paliwie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Merolka: przy okazji zajrzyj tez do muzeum Porsche - IMO duzo ciekawsze. Przede wszystkim dlatego, ze z powojennych mercedesow pokazuja nie za duzo i jakos generalnie jest takie wrazenie, jakby sami uwazali, ze od ~1990 nie ma sie czym chwalic.
Chociaz do muzeum BMW w Monachium ani Mercedes, ani Porsche nie maja podejscia!
  • Odpowiedz
@Merolka: Tak!

Skrzynia i przeniesienie napędu pochodzi z Mercedesa W126 500 SE z 1987 roku tak jak i motor. Początkowo dyfer był o przełożeniu 2.24. Niedawno wymieniłem go na inny o przełożeniu 2.72 z Mercedesa W107 500 SL z przed 1985 roku. ...ładnie to teraz jeździ ;)


Bardzo podoba mi się to, że razem z ósemką wleciał automat. Taki Merc to "ultimate cruiser" :)
  • Odpowiedz
#pierwsze4kola #mercedes #w123 #w124 #prawojazdy #samochody #motoryzacja #pytanie
Zawołam też @BySpeedy z powodu jego W124 :)

Najprawdopodobniej w październiku zdam egzamin na prawo jazdy i zastanawiam się nad zakupem pierwszego samochodu. Jako że jednym z moich marzeń od dłuższego czasu jest zakup jakiegoś klasycznego samochodu do własnoręcznego odnowienia, postanowiłem rozejrzeć się za czymś z lat 80-00, co jednocześnie dawałoby możliwość nauczenia się podstaw mechaniki i wykonywania różnych napraw, ale nie było eksponatem muzealnym i nadawało się do jazdy na co dzień.

Dawniej zastanawiałem się nad prawilnym BMW, ale znalezienie czegoś w stosunkowo dobrym stanie byłoby poważnym
messerschmitt - #pierwsze4kola #mercedes #w123 #w124 #prawojazdy #samochody #motoryza...

źródło: comment_coSWETUfbVS0rZ74gMXYFyISwiMFqeN1.jpg

Pobierz
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@messerschmitt:

dodatkowym atutem jest powszechna opinia "niezniszczalnych"


E tam niezniszczalnych. Były stosunkowo proste, dobrze zaprojektowane i przede wszystkim - względnie odporne na zaniedbania techniczne, ale niezniszczalne to one nigdy nie były. Każde auto ma po prostu swój resurs i tyle, "Beczki" zrobiły swoje i większość poszła już dawno temu na żyletki. Rzekłbym, że to właśnie ta opinia niezniszczalności źle im zrobiła - ponieważ W123 swego czasu masowo zaczęły wpadać w ręce ludzi, którzy kulturę techniczną wynieśli z Ursusa i którzy to przez swoją filozofię pt. "po co dbać, przecie to Beczka" zajeździli w zasadzie wszystkie egzemplarze. Zresztą od zawsze miały jedną słabą stronę, a mianowicie blachę, która wcale nie była jakoś specjalnie
  • Odpowiedz
po samym zdjęciu niewiele można powiedzieć. Gość mógł być puknięty z prędkością 10 km/h przez czołg, albo z prędkością 60km/h przez malucha.
  • Odpowiedz
@MichasQGP: można przyjąć, że to była typowa stłuczka np. z osobówką, ale masz plusa za to, że uważałeś na lekcjach fizyki :P

Nie mniej jednak, strefy zgniotu w W123 spełniały swoją rolę i chroniły pasażerów - linia drzwi nie została naruszona.
  • Odpowiedz