#ukrytaprawda #tvn
Kochani pomóżcie, szukam tego odcinka od pół godziny i dalej nic, może ktoś będzie kojarzył :D
Parka chciała dostać od babci hajs i pożyczyła dziecko od jakiejś randomowej laski, żeby udawać, że to ich i że są małżeństwem. Przekonali babcię, chciała dać im kilkaset tysięcy i w momencie, kiedy wręczała im gotówkę, wbiła jej policja do mieszkania. Okazało się, że babcia hoduje marihuanę w stodole i
Kochani pomóżcie, szukam tego odcinka od pół godziny i dalej nic, może ktoś będzie kojarzył :D
Parka chciała dostać od babci hajs i pożyczyła dziecko od jakiejś randomowej laski, żeby udawać, że to ich i że są małżeństwem. Przekonali babcię, chciała dać im kilkaset tysięcy i w momencie, kiedy wręczała im gotówkę, wbiła jej policja do mieszkania. Okazało się, że babcia hoduje marihuanę w stodole i
Wszystko układało się po myśli głównej bohaterki, aż przypadkiem zobaczył ją jej ojciec. Zadzwonił do swojej żony, czyli matki tej kobiety i jej o tym powiedział. Ta przeprowadziła z nią poważną rozmowę i mówiła, że tak nie powinno być, że trzeba ratować małżeństwo. Zrobiła jakąś pokazową szopkę w domu i się rozeszło po kościach. Własna córka ją wyśmiała, ale później się zreflektowała i chciała zerwać relacje z szefem jej męża.
Co zrobiła?
Poszła się spotkać ostatni raz z tym szefem. Wybrała kawiarnię. Kiedy wyjaśniła z nim wszystko i chciała się pożegnać to ten ją pocałował. Wtedy do kawiarni wszedł mąż kobiety, ten policjant. I wyjaśnił typa strzałem w mordę. I zaczął naganiać, że jest frajerem, bo zostawił telefon na biurku, gdzie akurat dzwoniła jego żona a ten miał jej zdjęcie w tle.