Nie jestem już pewien, który raz w ostatnich tygodniach ogłaszam powrót do zwykłej aktywności. Ale myślę, że tym razem uda się już wrócić na stałe.

Znów bardzo wiele się działo, dlatego na powrót "lżejsza" wiadomość.

Prezydent Turcji Recep Erdoğan wraz z żoną przybył wczoraj do Luandy, stolicy Angoli. Rozpoczął tym samym pierwszy etap wizyty dyplomatycznej w Afryce.

Erdoğan
Voodoo.

W komentarzach do poprzedniego opowiadania „Granica” jeden Mirek zainteresowany tematyką Toga odszukał ciekawą galerię i zapytał, o co chodzi z powtarzającymi się na zdjęciach częściami ciał martwych zwierząt. Otóż odpowiedź jest prosta i dwusylabowa: voodoo.

Pewnego popołudnia szwendając się po plaży gdzieś we wschodnim Togo (chociaż trudno mówić o stronach świata w kraju o kształcie parówki), podszedł do mnie starzec i spytał, czy nie chciałbym zobaczyć świątyni voodoo. Dziadek, pytasz księdza czy na tacę zbiera.

Udaliśmy
Dwadziesciajeden - Voodoo.

W komentarzach do poprzedniego opowiadania „Granica” je...

źródło: comment_ZEdoPTi0Y2De1cqbh4ZIPEjLttODBrNk.jpg

Pobierz
@Dwadziescia_jeden:

Udaliśmy się w głąb wioski do małej, pozbijanej z desek i niechlujnie garbowanych skór chałupy. I uwierzcie, naprawdę z całego serca chciałbym napisać, że przywitał mnie szaman z powyginanym kijem zakończonym grzechotką z tykwy, tany-tany z nogi na nogę, proszkiem w twarz i po dwóch tygodniach budzę się na lektyce w dżungli pośród nagich dzikich kobiet a Jerzy Urban nie żyje.


polecaił plus, a to dopiero drugi akapit :)
  • Odpowiedz
Akra, Ghana, 21 listopada 2011 r.

Aby dostać się do stolicy z małej wioski przy granicy z Wybrzeżem Kości Słoniowej muszę wstać przed 4 rano. Potem dwie przesiadki, trzy autobusy i koło południa jestem na wielkim piaszczystym placu w centrum Akry z którego odjeżdżają rozklekotane minibusy do ostatniej wioski przed przejściem granicznym z Togo. Siedzę w jednym z gruchotów i patrzę jak powoli zapełnia się po brzegi. W tej części Afryki nie ma pustych miejsc.

Po paru godzinach stoimy w korku na wylotówce z Akry. Jest upał, skwar, w morzu jeżdżących wraków opary gęstych spalin mieszają się z uporczywymi klaksonami i wrzaskami kierowców tworząc ciężki afrykański koktajl zapieczony pod rozgrzaną żarówą popołudniowego słońca. Pomiędzy autami krążą kobiety z wypełnionymi owocami misami na głowach oraz młodzi faceci obwieszeni tym, co każdemu stojącemu w korku pod afrykańską stolicą jest najbardziej potrzebne: plastikowe zabawki, chińskie gierki, świecidełka. Przesuwane drzwi gruchota nie zamykają się nawet na chwilę, co raz jakiś autokrążca prezentuje zalety swoich zapalniczek
i sznurowadeł.
Dwadziesciajeden - Akra, Ghana, 21 listopada 2011 r.

Aby dostać się do stolicy z m...

źródło: comment_HFvHm3bxpYxKMn0sTOEaYcZ1c1H7WFbv.jpg

Pobierz
Katastrofa lotnicza w Togo, 1974 r.

W dniu 24 stycznia 1974, Togo Air Force Douglas C-47 Skytrain przewożąc kilku godnych uwagi polityków rozbił się w odosobnionym miejscu w pobliżu miejscowości Sarakawa w północnym Togo. Gnassingbé Eyadéma, prezydent Togo, był na pokładzie samolotu, który leciał z Lomé do rodzinnej wsi, Pyi. Kiedy C-47 przystąpił do lądowania, rozbił się w pobliżu Sarakawy. Eyadema przeżył, ale jego francuski pilot i trzech innych pasażerów zmarli.
Eyadema twierdził, że samolot został sabotowany po tym, jak wycofał się z umowy z francuską firmą w zakresie wykorzystania kopalni fosforanów.
Eyadema przypisł swoje przetrwanie do mistycznych zjawisk i ogłosił 24 stycznia, "Dniem Wyzwolenia Gospodarczego." Eyadema nawet zmienił swoje imię z Étienne na Gnassingbé upamiętniając datę przeżycia katastrofy.
Po tym incydencie, postawiono pomnik przez rząd Togo w pobliżu miejsca katastrofy. Pomnik przedstawia posąg Eyademy stojącego wysoko na szczycie cokołu, otoczony przez obrazy swoich generałów, którzy zginęli w katastrofie.
Lele - Katastrofa lotnicza w Togo, 1974 r.

W dniu 24 stycznia 1974, Togo Air Force...

źródło: comment_InZzKs4DjycBt6YPiHCdw4VUF2I7DTxm.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz