Co się dzisiaj #!$%@? w autobusie to ja nawet nie. Wracam koło 23,ludzi niezbyt dużo. Autobus minął jakiś przystanek na żądanie. Po 2 minutach patrze, że do kierowcy idzie jakiś zataczający się ziomek. Akurat był przystanek i otworzył się drzwi, a ten facet z ryjem na kierowcę, że #!$%@?, że debil bo wcześniej był przystanek na żądanie, on chciał wysiąść, ale nie otworzył mu drzwi.
Driver mu na to, że pewnie Pan
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach