Poszalałam i zostało mi 120 zł do końca miesiąca na jedzenie dla dwóch osób (mamy jeszcze oszczędności, ale to na wakacje za miesiąc :D). Mam w domu 2 opakowania makaronu, dwie piersi z kurczaka, jakieś warzywa na patelnię, marchewkę z groszkiem, 2 opakowania szpinaku, czerwoną fasolę z puszki, słoik bigosu i z 1/4 takiej nogi jeszcze jak w obrazku. Idę dzisiaj na zakupy. Co powinnam kupić żeby przeżyć do końca miesiąca? #
k.....0 - Poszalałam i zostało mi 120 zł do końca miesiąca na jedzenie dla dwóch osób...

źródło: comment_9sGwnBPXbqK56rYKMz7zHknHvBkB8k2R.jpg

Pobierz
Kasa sie nie mieści w portfelu.


Indonezja najwyższy nominał banknotu ma 100.000 IDR. STO TYSIĘCY. To znaczy, że najwyższy nominał jest wart około 28 CBLN. Ponoć niedługo mają przechodzić przez denominacje i najwyższy banknot to będzie 1.000 IDR wartościowo odpowiednik 1.000.000 IDR.

Mało tego, max co widziałem to w bankomacie można wybrać 3.000.000 IDR za jednym zamachem. Troche czasu trzeba spędzić, żeby wybrać tyle kasy.
F.....Q - Kasa sie nie mieści w portfelu.



SPOILER
SPOILER




Indonezja najwyższy ...

źródło: comment_EVErRdcC3cgyAwIt9ObmbjyfmRMmmxHe.jpg

Pobierz
@kontra: cholera, nie miałabym serca żeby uśmiercić takiego stwora.

Widziałam ostatnio podziemne miny na krety (podobno tylko "ogłuszają", ale boję się że to kit;)
  • Odpowiedz
Zmieniłem dzisiaj ojca. Tak, przez ponad 20 lat żyłem w kłamstwie. Korzystałem z życia bezrefleksyjnie, nie oglądając się za siebie. A było to tak:

Jako że w sezonie jesiennym wybieram się na dwutygodniowy wojaż po Europie Czasu Kryzysu postanowiłem uzyskać niejaką kartę EKUZ, upoważniającą do korzystania z europejskiej opieki zdrowotnej. Odwiedziłem mojego rodzica, by uzyskać aktualne formularze ZCMA i RMUA (co miesiąc trzeba je aktualizować, by udowodnić, że przysługuje nam "powszechna i bezpłatna opieka zdrowotna"). Wydrukowałem sobie formularz ze strony NFZ i ochoczo ruszyłem w stronę wojewódzkiego oddziału.

Do urzędniczki podszedłem praktycznie bez kolejki, co zawdzięczałem uprzedniemu wypełnieniu wydrukowanego wniosku. Nie czekając na zachętę całkiem sympatycznej pani (zachowywała jednak zdrowy, urzędniczy dystans do petenta), wyciągnąłem stosik papierów. Pani przyjęła je, z uznaniem kiwając głową nad moimi drukowanymi kulfonami, i przeniosła palce nad klawiaturę. Nie minęło 5 sekund i usłyszałem grobowe:

"Pan