@gibpotatoe: nigdy nie lubiłem panku (ostatnio może trochę, ale tylko trochę) :| a ja takich rzeczy tylko dla beki słuchałem jak się coś znalazło (te oba covery na jakimś forum widziałem), nigdy nie słuchałem na poważnie bo z reguły taka muzyka jest po prostu #!$%@? xD
#thecure to jedna z moich takich życiowym nadkapel. Mimo nienawiści do Friday I'm in Love. Gdzieś tam się plącze się stale po głowie, znam te piosenki do zdarcia, najpierw z nagrywanych z radia kaset, potem płyt CD, po całej tej drodze z Trójki, a potem i w trakcie z wszystkiego dobrego, co internet oferował. Niby się nie jarałam koncertem, choć zbiega się z moimi trzydziestymi urodzinami. Dostałam bilet w prezencie. Do koncertu