Mireczki, pomylone ceny na etykietach w marketach to celowa polityka sklepów? Ostatnio to jest jakaś plaga, przynajmniej raz w tygodniu trafia mi się, że znajduję błąd. Zgłaszam to zazwyczaj i albo zwracają różnicę albo przynoszą etykietę niewiadomo skąd. Strasznie to jest denerwujace.
A promocje w ktorych cena na kasie różni się od cen na czytniku bo trzeba kupic kilka sztuk to dopiero patologia...(°°