@busz_menka: Widzę, że ostre historie tutaj lecą, więc mogę trochę podnieść poziom. Za czasów studenckich wracałem z jakichś juwenaliów (chyba na AONie, czyli taki warszawski wschodni koniec świata) na Bielany (czyli warszawski północny koniec świata) przez dworzec centralny, byłem dość zmęczony czekaniem na przesiadkę i usiadłem na ławce. Okazało się, że jakiś bezdomny dowcipniś wzbogacił kolorystykę tejże. Pół godziny autobusem nocnym z pasażerami odsuwającymi się od człowieka na drugi koniec
  • Odpowiedz
@ambiwalencja: A teraz wyobraź sobie, że taki człowiek nie potrzebuje psychotestów, żeby mieć dzieci, ma wszelkie prawa obywatelskie z wyborczym włącznie i dla wymiaru sprawiedliwości oraz wszelkich instytucji jest na równi z Tobą, czy mną...Chciałbym być dyktatorem.
  • Odpowiedz