Dwa dni w trasie no i musiał jakiś burak sie trafić. Lece przez #lublin i jedzie jakaś ślamazara, ostatni spod świateł itp. I się ciągnie pięćdziesiąt na siedemdziesiątce. Oczywiście lewym. Zmiana pasa bez kierunkowskazów równo ze mną to ja kontrę i go lewym a ten #!$%@? się obudził i pełen but, aby go tylko nie wyprzedzić, a zaraz zwężenie bo te remonty. Jakoś moje zawrotne oplowskie 1.4 dało rade. Po wyprzedzeniu #!$%@?