Kapitulacja
Nikt nie lubi przegrywać, ale sposób, w jaki zawodnik przyjmuje porażkę, nieraz budzi liczne kontrowersje. W szachach należy do nich moment poddawania partii. Można poddać się z twarzą zawodowego pokerzysty, bez zdradzania najmniejszych oznak niepokoju - jak Rubinstein, a nawet z okazywaniem życzliwości partnerowi, jak robił to Euwe. Poddanie w stylu Janowskiego oznacza zachowanie miny osoby skromnej, która jednocześnie informuje partnera, że jest największym fuszerem jakiego zna historia i któremu należałoby
@deede: nie graliśmy razem, ja dobrze pamiętam. W szachy zacząłem grywać po wykopowym turnieju, blitze tylko bo niecierpliwy jestem. Mocno tę grę kaleczę, ale grywam.
  • Odpowiedz
Zakaz gry w szachy
Pewnego razu londyński „Times” opublikował list swego czytelnika - szachisty o nazwisku E. Hepner. Czytelnik ów pisał, że zgodnie z zarządzeniem władz kościelnych z roku 1240, gra w szachy w niedzielę była grzechem i zabroniono jej pod groźbą ekskomuniki. Hepner zwrócił się do swego pastora z zapytaniem, czy zarządzenie to obowiązuje nadal, nigdy bowiem formalnie nie zostało odwołane.
Pastor przed udzieleniem odpowiedzi swemu parafianinowi zagrał z nim kilka
Wygodniejsza ofiara
Arcymistrz Spielmann odznaczał się dość pokaźną tuszą przy niskim wzroście. Dając pewnego razu seans gry jednoczesnej, przeprowadził na jednej z szachownic bardzo efektowną kombinację z poświęceniem figury na h5. Jeden z zagorzałych kibiców zwrócił mu po grze uwagę, że jeszcze ładniejsza kombinacja wynikała z poświęcenia hetmana na h7. Spielmann odpowiedział: „Widziałem to, ale czy pan pamięta, jak duża była szachownica? Do pola h7 trudno mi było sięgnąć!”.

#szachoweanegdoty
  • Odpowiedz
Pycha bywa zgubna
Działo się to w okresie międzywojennym, na tradycyjnym turnieju międzynarodowym w Hastings. W turnieju tym uczestniczył m. in. ówczesny mistrz świata dr Alechin, oraz nasz arcymistrz Ksawery Tartakower. W pewnej partii Alechin znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Partia została przerwana w pozycji, w której Alechin musiał wykazać cały swój kunszt, aby nie dać się pognębić. Jego przeciwnik "obnosił się" z przerwaną pozycją, jak kura z jajkiem, pokazując ją
  • Odpowiedz
Szachowe matrioszki
Wszystkim szachistom znane są zapewne dość dobrze liczne kontrowersje toczone w ramach walki psychologicznej, towarzyszącej meczom o mistrzostwo świata pomiędzy Karpowem i Korcznojem. Jej elementami były np. niepodanie przed rozpoczęciem partii ręki Korcznojowi przez Karpowa, czy też zarzuty Korcznoja o przekazywaniu umownych znaków Karpowowi w czasie gry. Na ten temat powstała też anegdota (czy rzeczywiście tylko anegdota?). Osądźcie sami!
Pewnego dnia w czasie meczu o MŚ Karpow – Korcznoj (Baguio
  • Odpowiedz
Wiem, że ostatnio jestem naczelnym spamerem tagu "szachy", ale mam parę pytań (możliwe, że uznacie je za głupie) :-P Ogólnie to stawiam dopiero pierwsze kroki, jeśli chodzi o grę w szachy. Oto te pytania:
1. W jakim stopniu powinienem sugerować się analizą silnika szachowego? Chodzi o to, że dajmy na to analizuję swoją partię i sprawdzam co w danej sytuacji zrobiłby Stockfish. Stockfish wywala listę ruchów z ich wartością i powiedzmy, że
@Ponury_absurd:
1. Zależy od głębokości. Ale raczej jest tak, że jak nie rozumiesz komputera, to w 99.9% on ma rację.
2. Wadą z gry z komputerem jest to, że grasz z komputerem. Komputer zupełnie inaczej gra, więc nie przekłada się to zbytnio na umiejętność grania z ludźmi
3. Cały czas trzeba się trochę uczyć. Tego jest za dużo, by się w kilka dni nauczyć, ale jak się będzie przeznaczało 1/4
  • Odpowiedz
Jednak trudno jest znaleźć w Internecie kogoś, kto chciałby zagrać poważną partię z czasem 30, 45 lub 60 minut na gracza.


@Ponury_absurd: Łatwo znaleźć takie osoby. Ja korzystałem z chess.com. A tak w ogóle to polecam grę korespondencyjną gdzie masz np. 24 godziny na wykonanie jednego ruchu. Polecam.

> Kiedy jest najwłaściwszy czas, by uczyć się debiutów?


Kiedy poczujesz, że ma to sens. Dopóki widzisz, że w głupi sposób tracisz
  • Odpowiedz
Trzeba stać twardo na nogach!
W mieście Beverwijk, w którym odbywał się turniej szachowy, do lat siedemdziesiątych większość graczy zostawała zakwaterowana nie w hotelach, lecz w domach tutejszych mieszkańców. Autorem tej historii jest właśnie jeden z mieszkańców tego miasta, który w 1961 roku, mając 14 lub 15 lat, gościł legendarnego Ernsta Grünfelda. Grünfeld miał wtedy 67 lat i był jednym z wielu europejskich weteranów, którzy w tamtym okresie brali udział w turnieju
  • Odpowiedz
Nieporozumienie
Będąc w roku 1930 na olimpiadzie szachowej w Hamburgu, polski mistrz Kazimierz Makarczyk został w sali jadalnej usadzony przy dwuosobowym stoliku, gdzie jego współbiesiadnikiem był jakiś obcokrajowiec.
- Mahlzeit – przedstawił się cudzoziemiec polskiemu mistrzowi.
- Makarczyk – podał głośno i wyraźnie swoje nazwisko Pan Kazimierz.
Zainteresowany nieznanym szachistą, który miał mu odtąd już na stale towarzyszyć przy posiłkach, Makarczyk zapytał o niego kierownika polskiej ekipy, pana Przepiórkę.
- Co to za zawodnik, ten Mahlzeit?
Przepychanie piona
Jeden z najlepszych amerykańskich arcymistrzów, Yasser Seirawan, lubił doprowadzać w grze do sytuacji, w której przemieniał piona. Komentując ten aspekt jego gry, inny amerykański arcymistrz, Joel Benjamin, zażartował:
„Yasser przepycha swoje piony nawet wtedy, gdy już nastąpił mat!"
Kilka dni później powtórzyłem ten żart Yasserowi.
- To nie w porządku — odpowiedział — to zdarzyło się tylko raz!
Zapytałem, jak to się stało.
  • Odpowiedz
Ciężar gry
Jednym z najbardziej znanych i kontrowersyjnych przypadków odniesienia kontuzji związanej w jakiś sposób z szachami był problem Tony'ego Milesa z jego plecami podczas turnieju w Tilburgu w 1985 roku. Po kilku rundach super-turnieju Miles poczuł w plecach przeszywający ból. Był to nawrót starego problemu z kręgosłupem, który dokuczał mu nieregularnie od czasów młodości. Tym razem było jednak dużo gorzej niż zwykle. Jedyną pozycją, w której nie doznawał ostrych ataków bólu
P.....d - Ciężar gry
Jednym z najbardziej znanych i kontrowersyjnych przypadków odni...

źródło: comment_flrhYORTPLEq14MQM5flNL2eRVusIC9M.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
W drodze wyjątku, dodaję dziś jeszcze jedną anegdotę w języku angielskim, ponieważ poprawne jej przetłumaczenie na język polski jest dla mnie zbyt problematyczne, a uważam ją za na tyle ciekawą, że będziecie zainteresowani.

Dahlia vs PBS - a funny, unbelievable, but true story

After Kasparov concluded his simul against the Israeli Olympic team,
he chose to start training for his blitz match against Svidler on the
Trochę pokory panie Tarrasch...
Podczas turnieju szachowego w Hamburgu w 1910 roku grało wielu znakomitych graczy. Jednym z nich był Tarrasch oraz angielski mistrz Yates. Yates był wtedy mało znanym graczem i przez wielu, między innymi przez Tarrascha, uważany był za outsidera turnieju.
Tarrasch był w gronie osób, które były przeciwne udziałowi Brytyjczyka w zawodach szachowych. Twierdził, że nie ma ochoty grać z tak słabym graczem, który na pewno zajmie ostatnie miejsce
  • Odpowiedz
Droga na tamten świat
By zostać pobitym na turnieju, najpierw trzeba się na niego dostać. To też może nieść ze sobą pewne zagrożenia, ponieważ nietrudno o wypadek na drodze. W 1977 roku, krótko po przybyciu do Belgradu na finał turnieju pretendentów, w którym miał zmierzyć się z Borysem Spasskim, Wiktor Korcznoj uderzył swoim samochodem w tył wojskowej ciężarówki, po czym dachował. Znów w ten nieszczęsny wypadek zamieszany był biedak Ray Keene, który
  • Odpowiedz