Wpis z mikrobloga

Nieporozumienie
Będąc w roku 1930 na olimpiadzie szachowej w Hamburgu, polski mistrz Kazimierz Makarczyk został w sali jadalnej usadzony przy dwuosobowym stoliku, gdzie jego współbiesiadnikiem był jakiś obcokrajowiec.
- Mahlzeit – przedstawił się cudzoziemiec polskiemu mistrzowi.
- Makarczyk – podał głośno i wyraźnie swoje nazwisko Pan Kazimierz.
Zainteresowany nieznanym szachistą, który miał mu odtąd już na stale towarzyszyć przy posiłkach, Makarczyk zapytał o niego kierownika polskiej ekipy, pana Przepiórkę.
- Co to za zawodnik, ten Mahlzeit?
- To żaden zawodnik parsknął śmiechem Przepiórka – "Mahlzeit" znaczy po niemiecku "smacznego".
Chcąc załagodzić jakoś całe nieporozumienie, podczas kolejnego posiłku, kiedy obcokrajowiec zajął swoje miejsce przy stoliku, Makarczyk powiedział uprzejmie:
- Mahlzeit!
Zagraniczny szachista uśmiechnął się szeroko i odpowiedział:
- Makarczyk!

#szachoweanegdoty #szachy #coolstory
  • 1