Wpis z mikrobloga

Trochę pokory panie Tarrasch...
Podczas turnieju szachowego w Hamburgu w 1910 roku grało wielu znakomitych graczy. Jednym z nich był Tarrasch oraz angielski mistrz Yates. Yates był wtedy mało znanym graczem i przez wielu, między innymi przez Tarrascha, uważany był za outsidera turnieju.
Tarrasch był w gronie osób, które były przeciwne udziałowi Brytyjczyka w zawodach szachowych. Twierdził, że nie ma ochoty grać z tak słabym graczem, który na pewno zajmie ostatnie miejsce w turnieju. Jego protesty nie zostały jednak wzięte pod uwagę i Yates wystąpił w zawodach. Turniej miał więc drugi podtekst.
Zgodnie z proroctwem i przewidywaniami Yates zajął ostatnie miejsce w zawodach. Udało mu się zgromadzić tylko jeden punkt, który zdobył wygrywając z... Tarraschem.

#szachoweanegdoty #szachy #coolstory
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach