nsfw
Treść nieodpowiednia do przeglądania w pracy lub miejscu publicznym...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zabrałem psa pierwszy raz na przejażdżkę rowerem. Musze dziada nauczyć jak biec spokojnie koło rowera, bo raz poczuł jakiś zapach i włączył abs, przez co ja wylądowałem w krzakach. W dodatku jak wracałem polną drogą już bez smyczy, to biegnąc trochę przede mną skręcił mi prosto w przednie koło (a jechałem ze 20km/h). MIał farta, że nie został trójnogiem.

Słonko kompaktem przez lunetę. Ta krecha to samolot, nad wiatrakiem plamy słoneczne w
Morthgar - Zabrałem psa pierwszy raz na przejażdżkę rowerem. Musze dziada nauczyć jak...

źródło: comment_TqwDnQ6S5UUYmCmJ4gct1bbFgC5BOcTL.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

28756.40 - 17.64 = 28738.76 km

34-35 st. C. godz. 13-15....bieg w piekarniku. Z planowanego "ataku" na trzydziestkę musiałem podkulić ogon i przeżyć 17.

Walka o wodę i przeżycie na szosie. Slalom między samochodami - z każdej strony poparkowanymi albo jadącymi mi na czołówkę.

http://www.endomondo.com/workouts/222235919
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach