#wroclaw #sobotka #sleza
Czy rozkłady autobusów do Sobótki na e-podroznik są aktualne? Ewentualnie jakieś potwierdzone info jak tam się dostać z Wro jak najwcześniej rano? Jak googlowałem to kiedyś podobno jechał tam pociąg.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@calezyciemasa: sprawdz na stronie przewoznika trako (szukaj w google) chyba to byl nnumer 502.
Busy odjezdzaja z kolataja kiedys to bylq eureka. Zatrzymuja sie tez na ksrzyowaniu hallera powstancow.

Polbus jezdzi z dworca pks i tez na hallera-powst sie zatrzymuje.
  • Odpowiedz
@audiokoks: Hej, polecam od przełęczy Tąpadła, jest tam duży bezpłatny parking, i żółtym szlakiem 1h w górę, a niedźwiedź jest na szczycie ;) (ps. my nigdy nie bierzemy grilla, bo na samej górze jest dużo miejsc na rozpalenie ogniska). Pozdrawiam!
  • Odpowiedz
wpadłam na pomysł, aby przy lepszej pogodzie wybrać się na Ślężę, ale nie na zwyczajną dzienną wycieczkę tylko nocą i zostać na górze do rana najlepiej pod osłoną namiotu
zastanawiam się tylko jakie niemiłe niespodzianki mogą czekać dwójkę osób w drodze na szczyt - czy nie kręcą się tam miejscowi psychopaci kolekcjonujący ludzkie organy, lub zbyt odważne dzikie zwierzęta, które mogłyby wyrządzić nam poważniejszą szkodę? ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Shivaa: nocowaliśmy tam raz z kumplami pod namiotem (w ub. roku, latem), nie było żadnego przypału. Na samą Ślężę wchodziłem dziesiątki razy (swego czasu 2x w tygodniu) i nigdy nie napotkałem żadnego psychopaty. :P Zwierzęta biegają (niżej są dziki, wyżej sarenki), ale agresywne chyba nie są.
Bardzo często widuje się namioty na szczycie, popularna miejscówka na kimanie.
Na wchodzenie/schodzenie nocne polecam łatwiejsze szlaki (np. czerwony) i obowiązkowo czołówki na głowę.
  • Odpowiedz
@lehooleh:
To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY i wszystko może się
  • Odpowiedz