Może myślał że w środku żółwia jest miód? ;)

A później tak fajnie znosi swoje maleństwo w z drogi. To zwierzątko jest przesadzone, pewnie jakby był głodny to zabiłby te dwie zebry :)

Gdyby samochód nie uciekał przebiłby opony. NgoroNgoro, Tanzania.

Miodożer to zwierzę niezwykłe nie tylko ze względu na umiłowanie miodu. Zwierzę to, choć niezbyt duże, sieje postrach wśród wielkich drapieżników Afryki – kobr, a nawet lwów. A co do jego "najodważniejszości" to nie wiem jak by się skonfrontował z rosomakiem, który też jest niezły :)

Zdaje się, że mało kto jest mu w stanie podskoczyć.

Podania o miodowodach-przewodnikach sięgają 1785 roku, kiedy to człowiek o nazwisku Anders Sparrman usłyszał tę historię od lokalnych mieszkańców. Nigdy nie zaobserwował takiego zachowania na własne oczy. Podobnie jak nikt przed, ani nikt po nim.

Afrykański skunksomiś w walce z kobrą. Coś dla fanów filmów dokumentalnych o zwierzętach i National Geographic.

Tak przynajmniej został nazwany w Księdze Rekordów Guinnessa. Bliski kuzyn rosomaka. Postrach Afryki. Szczególnie polecam końcówkę, nie tylko ludzi kac nie odstrasza od alkoholu. W przypadku tej bestii kac wiąże się z niektórymi jego przekąskami :D