@Flinio: A u mnie to jest tak że mówia hurr durr kolejka. A ja że byłem umówiony na daną godzinę i pytam kto na tą godzinę jest a mnie żadna kolejka od 3 rano nie interesuje. Z prostego powodu.
Nie wiem czy wiesz, ale możesz sobie tak o przyjść do kliniki i poprosić o wizytę. Babka z okienka Ci mówi że wszystko zajęte, ale jeśli chcesz to czekasz pod drzwiami może
  • Odpowiedz
@Ukochany: teoria swoją drogą, a praktyka swoją (; To, o czym piszesz zdarza się w przychodniach rodzinnych. Tam faktycznie zdarza się, że ktoś przyjdzie np. nie w terminie dyżuru swojego lekarza, albo nie umówiony, no to idą mu w ten sposób na rękę. Nikt Cię nie wpuści jednak tak w kolejkę do jakiegoś specjalisty, gdy ludzie czekają na swój termin tygodniami/miesiącami (;
  • Odpowiedz
Mirki przypomniała mi się historia sprzed kilku lat, kiedy jako student dorbiałem sobie w serwisie maszyn hazardowych. Miejsce akcji Ustrzyki Górne, Solina i okolice. Głowni bohaterowie Leon (kierowca), Janek (serwisant) i ja (cała reszta). To był bardzo długi dzień, w czasie którego kilkakrotnie byliśmy kontrolowani przez Straż Graniczną. Ostatnie zgłoszenie serwisowe za nami, godziny pracy już dawno się skończyły, a my naszą białą furgonetką ruszyliśmy w drogę powrotną do firmy. Po przejechaniu
  • Odpowiedz