"Dzieci bożków"
Marysieńka cud narodzin nie może sama chodzić, nie moze płakać, śmiać się wypróżniać, cierpi w bólach. Mama Marysi nie chciała mieć Marysi, ani żadnej innej Kasi, Basi, Zosi, u ktorej cierpienie pojawi się w wieku adekwatnym do tego, zeby zadawac sobie pytania ni to głębokie, ni to glupie, których czlowiek sobie sam nigdy nie powinnien zadawac "po co tu jestem?". Istnienie, kopulowanie, defekacja, kazdy oddech i świadomość tego jestestwa jest
Marysieńka cud narodzin nie może sama chodzić, nie moze płakać, śmiać się wypróżniać, cierpi w bólach. Mama Marysi nie chciała mieć Marysi, ani żadnej innej Kasi, Basi, Zosi, u ktorej cierpienie pojawi się w wieku adekwatnym do tego, zeby zadawac sobie pytania ni to głębokie, ni to glupie, których czlowiek sobie sam nigdy nie powinnien zadawac "po co tu jestem?". Istnienie, kopulowanie, defekacja, kazdy oddech i świadomość tego jestestwa jest
Zwykły kiosk ruch jakich wiele,
na osiedlu tego koło przystanku,
mniejszego po stronie tej stronie ,
gdzie sklep delicja.
Do zaoferowania miał:
Bilety, gumy kulki,
papierosy, gość niedzielny
i gazete "wielkie cyce".
Czasem,
kupowało się gazety młodzieżowe,
ale to mocno nakierowane na płeć,
dla chłopców dodatek: opaska na rękę,
ale taka z napisem, koniecznie, a dla dziewczynek filipinka, ta taka z kolczykami.
Pani Barbara znała każdego i wiedziała