#antrosbelfer
W pierwszym roku mojej pracy w szkole (wtedy w #podbazie) mojej koleżance z pracy przydarzyła się sytuacja nie do pozazdroszczenia.
Do naszej spokojnej szkoły w #trojmiasto przeniósł się uczeń z południa Polski, który tak fizycznością jak i usposobieniem wyróżniał się bardzo ze wszystkich uczniów. Był wtedy w 4 klasie i przerastał znacząco inne dzieciaki, nie interesowały go też szczególnie zwyczajne zabawy, wolał wzbudzać strach i tłuc wszystkich wokół rozkoszując się ich przerażeniem, brzmi to być może jakbym go demonizował, ale poczekajcie z opinią do końca opowieści.
Cieszyła go bezkarność, którą świadome i agresywne dziecko doświadcza, bo cóż mu można zrobić poza uwagą, wizytą u pedagoga, czy w ostateczności telefonem do rodziców.
Apogeum tej sytuacji była pewna przerwa podczas której wpatrywał się w jedną z swoich nauczycielek, niską, drobną i energiczną kobietę, która nie przymykała oczy na jego wybryki. Spojrzał na nią i wyciągnął rękę chwytając przebiegającego dzieciaka po czym spokojnie zaczął go podduszać. Nie poruszyła go natychmiastowa reakcja dyżurującej nauczycielki, podduszał dzieciaka bardziej, aż ten przestał się szarpać. Nauczycielka starała się wyrwać ofiarę, ale zwyczajnie nie miała siły, szarpała, groziła i prosiła z coraz większym przerażeniem widząc tylko mocniej zaciśnięte ramiona i spokojny uśmieszek. Bojąc się o ofiarę nie mogąc odciągnąć agresora uderzyła z otwartej ręki w jego twarz, a ten zaskoczony w końcu
W pierwszym roku mojej pracy w szkole (wtedy w #podbazie) mojej koleżance z pracy przydarzyła się sytuacja nie do pozazdroszczenia.
Do naszej spokojnej szkoły w #trojmiasto przeniósł się uczeń z południa Polski, który tak fizycznością jak i usposobieniem wyróżniał się bardzo ze wszystkich uczniów. Był wtedy w 4 klasie i przerastał znacząco inne dzieciaki, nie interesowały go też szczególnie zwyczajne zabawy, wolał wzbudzać strach i tłuc wszystkich wokół rozkoszując się ich przerażeniem, brzmi to być może jakbym go demonizował, ale poczekajcie z opinią do końca opowieści.
Cieszyła go bezkarność, którą świadome i agresywne dziecko doświadcza, bo cóż mu można zrobić poza uwagą, wizytą u pedagoga, czy w ostateczności telefonem do rodziców.
Apogeum tej sytuacji była pewna przerwa podczas której wpatrywał się w jedną z swoich nauczycielek, niską, drobną i energiczną kobietę, która nie przymykała oczy na jego wybryki. Spojrzał na nią i wyciągnął rękę chwytając przebiegającego dzieciaka po czym spokojnie zaczął go podduszać. Nie poruszyła go natychmiastowa reakcja dyżurującej nauczycielki, podduszał dzieciaka bardziej, aż ten przestał się szarpać. Nauczycielka starała się wyrwać ofiarę, ale zwyczajnie nie miała siły, szarpała, groziła i prosiła z coraz większym przerażeniem widząc tylko mocniej zaciśnięte ramiona i spokojny uśmieszek. Bojąc się o ofiarę nie mogąc odciągnąć agresora uderzyła z otwartej ręki w jego twarz, a ten zaskoczony w końcu
![antros - #antrosbelfer
W pierwszym roku mojej pracy w szkole (wtedy w #podbazie) ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/comment_FjbO8mnSSXYUtTTcrWquNkXR08493PhH,w400.jpg)
źródło: comment_FjbO8mnSSXYUtTTcrWquNkXR08493PhH.jpg
Pobierz
Ja miałem taką przyjaciółkę w #podbazie a Wy?
Motzno płakałem jak zmarła
#gownowpis
źródło: comment_LWUNAS4OOiM8Ashj0r2uwABihYeVp7he.jpg
Pobierz