Aktywne Wpisy
dominik2005 +3036
Viado +103
Ehh co za durny naród - jedyna wolnościowa partia 6.2%. Pora się pakować za granicę bo teraz to europejski komunizm wjedzie na pełnej
#wybory #konfederacja #bekazlewactwa
#wybory #konfederacja #bekazlewactwa
#lacunafabularnieczarnolisto
EPILOG ZAŁOGI GULIWERA
Furion Carnister - pierwszy kapitan Guliwera, obecnie niewolnik na pokładzie angielskiego galeonu
Miesiące w angielskiej niewoli mijały dla karłów nieznośnie, chociaż strażnicy twierdzili że od walki minęło dopiero kilka godzin ale te szczury napewno kłamały! W międzyczasie Fredo dostał drgawek od odstawienia grzybów i o dziwo zaczynał mówić całe zdania z sensem. Murdock i Franek kipieli ze złości, Don Awerege jak zwykle milczał a reszta załogi lizała rany po bitwie. Po kilku kolejnych "miesiącach" zaczęło się coś dziać.
Furion usłyszał okrzyki a deski pokładu nad głową zaczęły skrzypieć od nerwowej bieganiny żołnierzy. Wśród słów które udało mu się wyłapać były tylko "statek na horyzoncie" i "pełna gotowość bojowa". Nagle okrętem zatrzęsło od kanoady z dział, posypały się drzazgi i przekleństwa załogi. Ktoś zaczął ostrzeliwać galeon! W odpowiedzi rozległ się huk z angielskich dział a potem był już tylko chaos.
Pod podkładem zapanowała nerwowa atmosfera. W każdej chwili mogliśmy pójść na dno i nikt nie fatygowałby się żeby nas uwolnić. Sądząc po odgłosach, walka przeniosła się na nasz pokład a po kilkudziesięciu nieznośnie długich minutach wszystko ucichło. Wygraliśmy? Czy może ktoś pokonał Anglików? "Może to inni piraci nas odbili!" zakrzyknął ktoś z tyłu a w wielu karlich oczach zaczęła płonąć nadzieja.
Niestety. Drzwi pod pokład otworzyły się i stanął w nich człowiek we francuskim mundurze oficera. W ciszy zrobił kilka kroków aż stanął przed Furionem.
- Widzę karle że mnie nie poznajesz. Jestem Line J'karz ostatni ocalały z francuskiego galeonu "Lotos" który wy barbarzyńcy staranowaliście pare tygodni temu. Wasi pirracy bracia z Las Nutrias de la Cuna jakimś cudem wkupili się w łaski naszych admirałów i dlatego tu jestem.
Furion zdążył tylko głośno przełknąć ślinę. Francuz podniósł go oburącz za szyję do swojej twarzy.
- A teraz gadaj mi "kapitanie"... GDZIE JEST ŁAŃCUCH!
Karły znowu wylądowały z deszczu pod rynne ale ich kolejne przygody to temat na zupełnie inną opowieść...
Murdock doszedł już w miarę do siebie. Słyszał Furiona wydającego rozkazy.
- Wciągnąć francuską banderę! Wszystkie żagle rozwinąć i kurs kolizyjny na Anglików! Franek to zadanie jest dla Ciebie, #!$%@? w nich tak jak już to robiłeś!
Podszedł do Freda stojącego na dziobie, w idealnym momencie by ujrzeć Galeon ustawiony do pełnej salwy burtowej.
- Więc tak będzie wyglądał nasz koniec? Bez walki? - zadał w eter pytanie Murdock, ale
Komentarz usunięty przez moderatora
Franka zbudziło mocne kopanie. To Murdock starał się go ocucic:
-e, Franek nie #!$%@? co Ty, spisz?
Franek spojrzał na siebie, w wyniku wstrząsu statku, przyrodzeniem zablokował się w sterze. Zemdlal przez te głupie drzazgi I upadł na deski.
Nagle podszedł Furion I powiedzial:
-nie czas na drzemke, przed nami francuski Galeon. Widać są chętni dostać trochę dziur na pamiątkę. Franek na miłość Boska trzymaj kurs