właśnie podłączyłam internet w akademiku. siedzę sobie w dwójce z miłą koleżanką, po tym jak wyprowadziłam się od tej wariatki A. (~30 l.), która dobrze urżnięta bez żenady zrobiła awanturę przy swojej matce w zeszły czwartek. Dzień po zdarzeniu poszłam starać się o akademik i dostałam go w 15 minut - po wytłumaczeniu powodu. Zadzwoniłam do tego gościa, co mnie potrącił, podjechaliśmy, gdy nie było A., zgarnęliśmy moje manatki i zawiózł mnie
@johni4k: ej no sorry, ale chyba każdy normalny człowiek za podstawę komfortowego życia weźmie mieszkanie z kimś, z kim się dogaduje a nie z kimś kto doi winiacze i cie obraża nie?
  • Odpowiedz
wróciłam z tego kursu niemieckiego, na który w większości chodzą starsi ludzie i na którym nazwali mnie kozą

atmosfera jak na imieninach cioci Krysi

1 rodzynek

przez godzinę ktoś wchodził i wychodził, spóźniał się, kłapał drzwiami

wyrywanie się do odpowiedzi (??!), podpowiadanie - norma

gadanie do samego siebie non stop

pani Bogusia lat ~70 ciągle nie nadąża

wszystkie baby niezdyscyplinowane, nauczycielce lata gula, ale to pierwsze zajęcia

także babka chwali każdego i