5039,54 - 23,00 = 5016,54

W ramach szwendania się po #berlin z okazji wypadu na GIGA event czyli spotkanie #geocaching.
Spodziewałem się że szczena mi nie opadanie, ale nie spodziewałem się że na byle jakim lokalnym evencie gdzie spotyka się kilka osób będę się bawił lepiej. Jeden z towarzyszy podróży bardziej wkręcony w caching niż ja się jarał uuuu GIGA, GIGA, jaka okazja w zeszłym roku nie było żadnego tylko MEGA,
źródło: comment_n1F2w58Q2kUwU1mkSWX5Pjm70BHuqU2p.jpg
Miruny z #geocaching i #opencaching będę zaczynał zabawę, stworzę sobie wcześniej zestaw naprawczy, ale mam pytanie.
Jeśli trafiam na skrzynkę i logbook jest wypełniony i go wymieniam, to stary powinno się zabierać ze sobą czy zostawić?
Druga sprawa, jak nie ma już miejsca a ja nie mam zapasowego, albo w takim formacie żeby schować do kesza? Wystarczy że jak mam notes to wrzucę karteczkę i po sprawie?
Nie chce jakiegoś faux pas
Ad2) warunkiem zaliczenia skrzynki jest wpis do papierowego logbooka (chyba że typ skrzynki nie wymaga go).
Jak nie ma miejsca to możesz dołączyć jakiś karteluszek ze swoim wpisem, zrobić zdjęcie tego i logując zgłosić od razu problem właścicielowi.
Ale dorzucanie karteluszków nie jest eleganckie i dobre.

Zrób do swojego zestawu naprawczego zapasowe logbooki w kilku rozmiarach. Chociaż te najmniejsze będą najbardziej popularne.
Miraski i Mirabelki, jak nie macie pomysłu na weekend to polecam Wam harce w górach Harz!

Magiczna kraina rodem z baśni braci Grimm. Piękne, górskie krajobrazy, urocze miasteczka, a na deser kopalnie! Opis zbędny, zdjęcia mówią same za siebie ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Przy okazji kilka fajnych keszyków w fajnych miejscach, np. w kopalni ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#harz #goryharz #niemcy #podroze #podrozujzwykopem #
źródło: comment_PSq29B2SzYaaXYgl05w6MehgFyonQOle.jpg
Mircy, Mirki, Mirabelki!

Teneryfa to nasze największe zaskoczenie tego roku. Ta wyspa od zawsze kojarzyła nam się z tabunem zachodnich urlopowiczów, tętniącym przemysłem turystycznym. Ale pojechaliśmy, bo coś nas tknęło. Chcieliśmy wybrać się w jakieś ciepłe miejsce. Cel: Kanary! I tu taaadaaam! Zakochaliśmy się! Dzikość tej wyspy, krajobrazy, zawładnęły naszymi sercami totalnie. Oczywiście bywały i miejsca zatłoczone, jak Playa de las Teresitas, ale gdy pojawialiśmy się na niej późnym wieczorem towarzystwo było
źródło: comment_0A83cHHzzrMaPHLtMoGU0az4gCpfMJCK.jpg
Rodzice nigdy nie rozumieli mojej miłości do podróży. Zaczęłam ich więc zabierać to tu, to tam i pokazywać mój sposób podróżowania. Rok temu udało mi się ich "wcisnąć" do systemu MRU, a niedawano wróciliśmy z La Palmy, gdzie złapali bakcyla do śmigania po górkach. Teraz nie wyobrażają sobie innego noclegu niż pod namiotem i kolacji innej niż na łonie natury, z ogniska lub przyrządzonej na palniku :D Wkręcili się też w Geocahcing!
źródło: comment_uEJi5hyP3osL6XVlkiIUtZWeyeDqNEz3.jpg
Najczęściej keszuję właśnie rowerowo. Można powiedzieć, że to taki bonus do wycieczek. Kiedyś dodatkowo łaziłam na własnych nogach, ale po paru akcjach z bolącymi kostkami odpuściłam dystanse powyżej 20 kilometrów, a poniżej mało co można znaleźć w większej ilości poza dużymi miastami. Poza mikrusami rzecz jasna.