Hej, czy ktoś z Was rozwiązywał kiedyś umowę o pracę bez wypowiedzenia?
Wyczytałam, że jeśli pracodawca dopuści się naruszenia praw, to pracownik może rozwiązać umowę natychmiastowo bez wypowiedzenia, wraz z otrzymaniem odszkodowania wynoszącym wynagrodzenie za czas wypowiedzenia. Czyli u mnie by to była 3 miesięczna wypłata.
No właśnie, tylko tak niby jest w prawie, ale nigdy nie słyszałam, żeby ktoś tak zrobił i w sumie wcześniej nawet nie wiedziałam, że tak się
Wyczytałam, że jeśli pracodawca dopuści się naruszenia praw, to pracownik może rozwiązać umowę natychmiastowo bez wypowiedzenia, wraz z otrzymaniem odszkodowania wynoszącym wynagrodzenie za czas wypowiedzenia. Czyli u mnie by to była 3 miesięczna wypłata.
No właśnie, tylko tak niby jest w prawie, ale nigdy nie słyszałam, żeby ktoś tak zrobił i w sumie wcześniej nawet nie wiedziałam, że tak się
TL;DRja chcę tylko normalnie pracować, bez tych całych cyrków, czy aż tak duzo wymagam?
Short story long:
W styczniu dowiedziałam się, że firma, w której pracuję, ma kłopoty finansowe, jeszcze szef trochę popłynął %%, generalnie pora zwiewać. Ustawiłam sobie profil na linkedinie, że szukam pracy.
Chwilę potem szef dowiedział się, że szukam pracy, rozmawiałam z nim jakieś #!$%@?, że to dlaczego,