@kris007: Dzielnica Czterech Świątyń znajduje się w centrum Wrocławia, w bezpośrednim sąsiedztwie Rynku. Tworzy ją obszar ograniczony ulicami Kazimierza Wielkiego, Św. Mikołaja, Pawła Włodkowica i Św. Antoniego. Nie jest to dzielnica w tradycyjnym, urbanistycznym rozumieniu tego pojęcia, niemniej jednak wyjątkowy charakter miejsca sprawił, że od 1995 roku obszar jest nazywany Dzielnicą Czterech Świątyń, Czterech Wyznań czy też Dzielnicą Wzajemnego Szacunku. O jej unikalnym charakterze decydują wspaniałe zabytki architektury sakralnej. W odległości
#prywatnynotatnik

Ve Stinu, czyli fantastyczny czeski kryminał a'la noir

David Ondříček pokazuje, że da się współcześnie robić kino a’la noir i wcale nie musi ono wyglądać nienaturalnie.

Na Ve Stinu trafiłem zupełnie przypadkiem. Ot tak, klasycznie pofiltrowałem sobie gatunki na Filmwebie i pewnego nudnego wieczoru zacząłem szukać czegoś do obejrzenia – przyjemne zabijanie czasu wciąż jest sztuką. Po znalezieniu obrazu czeskiego reżysera spodobał mi się fakt, iż został on wyprodukowany również w
a.....1 - #prywatnynotatnik

Ve Stinu, czyli fantastyczny czeski kryminał a'la noir...

źródło: comment_4v4QZsnPaxdENX4kyFzaYbqHy97EKIYZ.jpg

Pobierz
Czy takich #filmy już nie kręcą? Oglądam ostatnio stare kryminały. Coś z Marlowem, Sokół Maltański, Harper, itp. Mija połowa filmu czyli ok. 50/60 min. i wydaje Ci się, że już wszystko wiesz, sprawa jest w zasadzie jasna, a tu nagle taki twist, patrzysz na czas, kurna jeszcze połowa filmu, i nagle wszystko się zmienia, akcja pięknie postępuje, zawiłości to się rozwiązują a to zawiązują. Nic na siłę, gra aktorska niebywale naturalna, pot
@Joz: Polecisz coś nietypowego? Oglądałem "Sokoła maltańskiego", oglądałem "Wielki Sen" i kilka innych znanych. Fanatykiem nie jestem, ale to dobry gatunek.
@Kampala: Z nietypowych to na pewno Sunset Boulevard i Double Indemnity, gdzie oba uciekają od koncepcji zatwierdziałego detektywa, a wpisują się w koncepcję noir idealnie. Jednym z moich ulubionych z tego gatunku jest Stray Dog z 1948 Akiry Kurosawy, chociażby przez wzgląd na to jak za oceanem widzieli ten gatunek, czy też francuski Le Samourai z Alainem Delonem, chyba najlepszy przedstawiciel tego gatunku w Europie.