Dobra, Mirki. Jest postęp, szef wysłał mnie w sobotę do lokalnego rzeźnika po prosiaczą skórę :)
Polecił mi najpierw poćwiczyć linie, potem pobawić się gwiazdkami i ogólnie tylko liniami. To w sobotę po południu przygotowałam wszystko i pod czujnym okiem mistrza oficjalnie zaczęłam przygodę z tatuażem.
Długa droga przede mną, ale mam swój cel, marzenie, motywację i to jest najważniejsze.
Niestety większość czasu zajęło mi ćwiczenie kresek i przyzwyczajanie się do maszyny
Pobierz PonySlaystation - Dobra, Mirki. Jest postęp, szef wysłał mnie w sobotę do lokalnego r...
źródło: comment_sUWT9WIFsexrDQ1lBRXWouwcYgdb48sf.jpg