Kogo znowu wzywają wcześniej do roboty nie dając odpocząć, mimo, że całe święta spędził człowiek w pracy?


Kto zgodził się raz wziąć nadgodziny i teraz przy pierwszej lepszej okazji wzywają właśnie jego, pod pretekstami gróźb wyrzucenia z pracy?


A kto już ma zdiagnozowaną nerwicę i się na nią leczy?


A kto ma już tego wszystkiego dość i wręczy wypowiedzenie, bo robienie cały czas nadgodzin to lekka przesada, a u prywaciaża można jedynie