#perfumy #150perfum 267/150
Loewe 7 Anónimo (2016)
Flakon tych perfum wcisnął mi ostatnio brat mimo, że się trochę opierałem bo pamiętam jak testowałem 7 Anonimo stacjonarnie tak jak i wiele innych zapachów tej marki. Chyba ani jeden l mnie nie przekonał, a w szczególności tak chwalone tu 7 Natural czy dziadowa Esencia (ta stara, zielona). Kompromitująco słabe okazały się też Loewe 7, także #niepopularnaopina od Ciebie @ptasznik1000 wcale nie musi być niepopularna.
7 Anonimo to w skrócie jakby zielone kadzidło, świeże i z przeznaczeniem raczej na późne lato. Są to jedne z tych perfum o których ciężko coś powiedzieć bo generalnie mało tu czuć. Kadzidło jest lekkie, reszta przezroczysta. Zieleni też jest mniej niż w oryginale i tej wetywerii mogłoby być trochę więcej. Nie czuje tu ani skóry ani zbytnio dymu, nie ma to ani pazura ani charakteru i jest robione jakby pod niewybredne nosy osób szukających kadzidła ale których albo nie stać na nisze albo się jej boją z jakichś względów. Więcej się dzieje w zdissowanym niedawno przez @Fryco Eau des Baux, które lepiej łączy kadzidło ze orzeźwiająca świeżością (masło maślane) i delikatną słodyczą. Jeśli ktoś myśli, że kupując 7 Anonimo zamieni się w księdza to jest w błędzie. Prędzej będzie to ministrant albo siostra zakonna. Cała kompozycja jest też wyraźnie syntetyczna ale to nie powinno dziwić ani zbytnio przeszkadzać. 7 Anonimo po prostu pachnie mi tandetnie i mimo, że oryginalnie to
Loewe 7 Anónimo (2016)
Flakon tych perfum wcisnął mi ostatnio brat mimo, że się trochę opierałem bo pamiętam jak testowałem 7 Anonimo stacjonarnie tak jak i wiele innych zapachów tej marki. Chyba ani jeden l mnie nie przekonał, a w szczególności tak chwalone tu 7 Natural czy dziadowa Esencia (ta stara, zielona). Kompromitująco słabe okazały się też Loewe 7, także #niepopularnaopina od Ciebie @ptasznik1000 wcale nie musi być niepopularna.
7 Anonimo to w skrócie jakby zielone kadzidło, świeże i z przeznaczeniem raczej na późne lato. Są to jedne z tych perfum o których ciężko coś powiedzieć bo generalnie mało tu czuć. Kadzidło jest lekkie, reszta przezroczysta. Zieleni też jest mniej niż w oryginale i tej wetywerii mogłoby być trochę więcej. Nie czuje tu ani skóry ani zbytnio dymu, nie ma to ani pazura ani charakteru i jest robione jakby pod niewybredne nosy osób szukających kadzidła ale których albo nie stać na nisze albo się jej boją z jakichś względów. Więcej się dzieje w zdissowanym niedawno przez @Fryco Eau des Baux, które lepiej łączy kadzidło ze orzeźwiająca świeżością (masło maślane) i delikatną słodyczą. Jeśli ktoś myśli, że kupując 7 Anonimo zamieni się w księdza to jest w błędzie. Prędzej będzie to ministrant albo siostra zakonna. Cała kompozycja jest też wyraźnie syntetyczna ale to nie powinno dziwić ani zbytnio przeszkadzać. 7 Anonimo po prostu pachnie mi tandetnie i mimo, że oryginalnie to
Piękny Jurek i Radosny Romek popełniają bardzo podobny błąd na starcie (odpłynięcie w stronę rywala z boku), konsekwencją obu jest karambol.
Jerzyk? Piękny panie, pan się nie smuci. To Racing Incident.
Roman? Race ban! Giń w piekle!
#f1