Jutro kataklizm czy tylko jakieś święto? Bo półki w Lidlu tuż przed zamknięciem były wyczyszczone jak nigdy, kolejki długie, że łohoho, a pani kasjerka nawet nie odpowiedziała na moje dzień dobry (a przecież znamy się z widzenia i zawsze jestem bardzo miły).

#nabijamwpisy
#nosugarchallenge dzień 4

Co za marazm. Jem normalnie śniadanie, obiad, kolację, ale i tak się nie najadam. I chodzi mi cały czas po głowie taka myśl co by tu słodkiego #!$%@?ć. Zupełnie jakbym miał drugi żołądek na słodycze. A wybór jest spory: czekolada, ciastka, czipsy, batony... wszystko w sklepie 3 minut drogi od mieszkania. I mnie nosi: iść czy nie iść, kupić czy nie kupić.

Ale na razie daję radę. Może nawet
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.