Ostatnio coraz częściej mam kryzysowe momenty... w sensie zaczyna mi się spać chcieć :P Średnio kilka razy dziennie. A już bankowo po 22:00.

Oczywiście zaczęłam wcześniej chodzić spać, jak na mnie nawet dużo wcześniej... i co w związku z tym? Jeszcze gorzej mi się wstaje rano :D

Tak więc... idę po pół kawy i może jeszcze trochę zrobię dzisiaj, skoro dłuższe spanie nic mi nie daje :D

Muzyka!
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach