#n64

Co tu dużo mówić, nie stac mnie na nią. Zarówno w sferze mentalnej jak i czysto materialnej. Po spacerze przypadkowo wybraliśmy się do galerii handlowej. No i wyszło szydło z worka. Straszna z niej rozpustnica zakupowa. Zresztą przy takich zarobkach jakie osiąga też bym tak szalał po sklepach (albo wszystko przegrałbym obstawiając trwający wówczas Wimbledon). Ewidentnie widać było różnicę poziomów. Zapytany w których sklepach bywam najczęściej odpowiedziałem prawdę, że w Tesco