@controll: Złapałem się na tym że gdy słucham Myslovitz, to przeważnie przeskakuję piosenki w których śpiewa Kowalonek.
Dla mnie Artur stanowił o zespole. Gdy go zabrakło, Myslovitz też się jakby skończyło. To już zupełnie inna grupa i inny styl. Ostatnią płytę Myslovitz kupiłem kilka miesięcy po premierze i chyba wyłącznie z sentymentu, za to nad kupnem płyty Artura nie zastanawiałem się ani chwili. Miałem ją tydzień po premierze.