@William2290: podobno pijaki tak siedzą, bo jak mają faze na bani to ponoć jak sie zakłada nogę na nogę to chodzi o środek ciężkości i wtedy sie nie #!$%@? z ławki. Zauważ,że jak menel napruty śpi na ławce to ma nogę na nogę i sie nie #!$%@?
  • Odpowiedz
@wloskiolgierd: Albo jak na swoim gniocie, tłumaczył że nigdy w życiu nie napije się bez alkoholowego piwa bo go załapie, a nastepnego dnia o 5 rano siedział na peronie z browarem w łapie :D. I w trakcie swojego durnowatego tłumaczenia się, pokazywał lecha 0% w zielonej butelce że takie piwko pił. Dopiero jego pomagierki musiały mu wytłumaczyć że kolor butelki się nie zgadza :D
William2290 - @wloskiolgierd: Albo jak na swoim gniocie, tłumaczył że nigdy w życiu n...

źródło: comment_1584883618B4DNiBlbBzIrnk82vB6y5Q.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Itsmy: z hotelu jest to zdjecie zgadza się, ale to już z czasów jak "nie pił". Wtedy zanim zaczął regularnie jeździć do menelicy z suwałk, to właśnie robił wypady do różnych miejscowości. A pobyty kończyły się tak, że wyglądał jak na zdjęciu z prawej. Wtedy tez stworzył jedno z najgłupszych tłumaczeń "spuchła mu twarz bo ząb go boli" :D
  • Odpowiedz
Co to się dzisiaj #!$%@?ło to ja nie wiem ( ͡º ͜ʖ͡º)
Idę na dworzec. Zaczepia mnie facet. Koło 50-tki, trochę zapuszczony, ale nie śmierdzi. Pyta czy mogłabym mu kupić jakieś jedzenie. W sumie… Spoko. Idziemy do sklepu. W drodze pyta mnie czy będę mogła mu kupić wędliny. Trochę mnie to zdziwiło, trochę zmieszało, no ale okej, może się źle wysłowił. Mówię, że mogę mu kupić jeden
Nawet nie zwróciłam uwagi. Zwiałam jak szybko się dało. Ale strasznie mnie to zdziwiło. Nawet gdyby zbierał do reklamówki, to by wziął cokolwiek od biedostudenta i schował co jest. Przecież za frajera. Potem jeszcze pomyślałam, że może chciał mi coś ukraść, a ten sklep to żeby odwrócić uwagę. Ale też nie ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Mikani: nigdy nikomu niczego nie kupuję, od tego są instytucje na które idą pieniądze z moich podatków. Jak panu brakuje wędliny to niech sprobuje u brata Alberta
  • Odpowiedz
Jak mnie #!$%@? takie menelstwo; przychodzi młody gościu w owerolu z poobijanym ryjem i mówi ,że złotówkę albo najlepiej 2 na lekarstwa. Mówisz, że nie masz, że nie i #!$%@? a ten no daj, daj potrzebuje. Daje złotówkę a ten dalej stoi i, że jeszcze jedną, no proszę daj potrzebuje, #!$%@?.... Jak mu dałem do zrozumienia ,że złotówkę to max co mu mogłem ofiarować i nie ama szans na drugą to znizyl