Heroes of Might and Magic IV narracyjne to opus magnum serii. Tam, gdzie wcześniejsze części stawiały raczej na klasyczne, baśniowe archetypy i prostsze historie, H4 przyniosło pełnokrwiste postacie, moralne rozterki, egzystencjalną głębię i niemal teatralną dramaturgię. To była strategia, która nagle zaczęła mówić jak powieść. Doceniam aspekt narracyjny, rpgowy i worldbuildowy w Heroes IV to jest coś co działa lepiej niż sama gra. Głównie z powodu świetnego pisarstwa historie z podstawki były
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@Bonaparte_34: Piątka ma sztampowe i ogólnikowe lore momentami zalatuje tanią telenowelą ale za kampanię przechodzi się najlepiej. Piątka jest trójką na sterydach z nowszymi mechanikami największą wadą jest grafika podchodząca pod anime.
Czwórka to co innego też grafika 3D się zestarzała a detali w 2002 roku tyle co kot prezesa napłakał wady rekompensowała muzyka, elementy rpgowe, edytor map i kampanie.
Piatka była ostatnią dokończoną i kompletną grą w serii
  • Odpowiedz
  • 1
@Ilirian:
Każdą grę robili inni ludzie, kroniki robiono żeby tylko wypuścić, dodatki też robiono na szybko. H5 jest świetną grą pomimo plastikowej grafiki która mocno się zestarzała ale jest tym czym mniej więcej powinna być seria. Kampanie może i miały sztampowe historie ale fajnie się je ogrywa. Szóstka lepiej radzi sobie z opowiadaniem historii a siódemkę ledwo co pamiętam. Ubi miało inne pomysł choć na samym początku się starało nie
  • Odpowiedz