Dobry tekst, polecam

O silnikach w rowerach mówiło się od dawna, ale żeby Tour de France wygrywał dzięki nim przed laty Lance Armstrong?

Miał dowieść tego program telewizji CBS „60 minut”, jeden z najbardziej cenionych magazynów reporterskich w USA. 29 stycznia 2017 r. dziennikarz Bill Whitaker odsłaniał kulisy dopingu technologicznego w kolarstwie. Gwoździem programu były wyznania Istvana Varjasa, węgierskiego konstruktora, uznawanego za ojca motodopingu. Whitaker pojechał do niego aż do Budapesztu.

http://wyborcza.pl/7,154902,21353895,motodoping-w-kolarstwie-lance-to-znowu-ty.html?disableRedirects=true
@maze: To jego problem. Był najbardziej medialny i zaliczył największy upadek. Tu nie ma nic nadzwyczajnego. A gdyby nie zechciał wrócić, gdyby nie tekst Johana Bruyneela do Landisa, że "jest toksyczny" to Lance dalej widniałby na liście zwycięzców TdF.