Witam.
Dzisiaj przypomnę Wam o programie KaZaa.

Nie me się co rozpisywać bo nie ma o czym, ale był to jeden z pierwszych jak nie pierwszy program P2P którego używałem.

Muzykę dało się pobrać gry niby też, ale filmy to masakra.

Zawsze jak się pobierało jakąś premierę nowego filmu okazywał się być to film porno. Czekał sobie człowiek na film 5-6 godzin (jak nie dłużej), a tu porno... zawsze.

#historianetu
#internet #
jaxon - Witam.
Dzisiaj przypomnę Wam o programie KaZaa.

Nie me się co rozpisywać ...

źródło: comment_8RnHYQkqZmuG2VGBjzD6ML8sCA3VoFIu.jpg

Pobierz
#gimbynieznajo takiego zajebistego programu jakim był #kazaa. Zasysało się empetrójeczki i filmy. Z tymi drugimi to bywało śmiesznie. Pamiętam jak chciałem kiedyś obejrzeć Shreka. Odpalam Kazaa, search, chwila czekania i pojawiają się pliczki na liście, 700 MB to jakość pewno über spoko, więc download kuhwa. Komputer włączony całą noc, cały dzień, bo transfer top hehe speed 10-20 kbps. W końcu 100%. Kodeki poinstalowane, dywiksy, ikswidy i inne cuda niewidy. No to
Soczi - #gimbynieznajo takiego zajebistego programu jakim był #kazaa. Zasysało się em...

źródło: comment_N0tyFZnHngqmYcElzOGrnsX846dd5EO2.jpg

Pobierz
Przypomniała mi się historia sprzed lat jeszcze za czasów gimnazjum. Wtedy to będąc jakoś w 1 klasie gimnazjum ubłagałem tate, żeby założył neostrade. W końcu się zgodził. Radocha była niesamowita. Później odkryłem Kazee. Postanowiłem, ze ściągne słynny juz dziś "DER UNTERGANG" (Upadek). Zapuściłem na ściąganie. Komp chodził chyba ze 2 dni dzień i noc, aż w końcu się udało! Ucieszony, że pierwszy film premierowo ściągnąłem, cały podjarany wołam tate, że się ściągnęło