@Hannahalla: możesz ogarnąć takie metalowe korytko i włożyć tam klatkę, ewentualnie owinąć ten plastik metalową siatką. Bo jak chcesz się ze szczurem dogadać, to może być problem, bo z reguły jak czegoś chcą to to robią. :) miałem to samo ze szczurem, ale pewnego dnia po prostu przestała. Nie wiem co się stało. :l swoją drogą masz fajny styl pisania, czytam to po raz trzeci, i wiem ze nie powinno,
Ja to nie wiem. Dorosly chlop jestem, 27 rok zycia leci, praca, wazne sprawy, zycie rodzinne i w ogole, a w glowie jedno wielkie
CALY CZAS. Zastanawiam sie czy to sie kiedykolwiek zmieni. Serio zaczynam watpic w swoie zdrowie psychiczne. Nawet jak jestem zly na cos to i tak w srodku
Angielski dżentelmen zażywa odświeżającej kapieli. W pewnej chwili zdarzyło mu się puścić podwodnego, przeciągłego bąka. Chwilę później wchodzi do łazienki lokaj; ściereczka przewieszona przez ramię, taca, butelka i szklaneczka... - Bob, przecież Cię nie wzywałem - dziwi sie dżentelmen. - Ależ sir, słyszałem wyraźnie: "Bob, bring a bottle of bourbon...".
Mam taki pomysł, związany z prostą kompresją. Dany jest ciąg znaków x(k-1)D gdzie k jest dowolną liczbą całkowitą > 0, to ciąg znaków przedstawiany jest następująco: Dla k = 1, xD Dla k = 2, xDD Dla k > 2, x(k-1)D
O kuhwa , co mój mózg to ja nawet nie... Dzisiejszej nocy miałem 100 % sen akcji. Tzn. terroryści, samoloty, brawurowe ucieczki, wybuchy, dzikie zwierzęta...zdarza się Ale z całą stanowczością mogą stwierdzić,że nigdy nie doświadczyłem napisów końcowych po śnie. Do dzisiaj. Nawet znalazło się miejsce dla sponsorów xD
@masz_raka: Ja pamiętam sen który miałem z jakieś 10-11 lat temu. Śniło mi się, że się obudziłem, ale nie mogę się poruszyć, jedynie głową, nagle słyszę gaworzenie po mojej lewej stronie na łóżku. Odwracam z trudem głowę, przy mojej twarzy leży niemowlę, tyle, że nie ma oczu, tylko czarne puste oczodoły. Zacząłem jęczeć, ale nie mogłem się porszyć a ono chciało mnie rączkami chwycić na twarz i zbliżało się coraz
@masz_raka: Przynajmniej nie śniło Ci się, że Putin był sponsorem imprezy, a Ty mu z kateringiem zapierniczasz. Nie w jakiejś ekskluzywnym lokalu, tylko w domku na drzewie :)
Czy to jest normalne, że Mirek w tym wieku żyje z dnia na dzień, bo tak lubi i nie czuje chwilowo potrzeby tego zmieniać, bo stosunkowo mu dobrze z tym jak jest?