Rankiem 5 lipca 1943 roku ziemia wokół Kurska zadrżała. Ryk oznaczał początek operacji „Cytadela” – największej batalii pancernej w dziejach. Jak przebiegała bitwa na łuku kurskim?
Preludium słynnej batalii należy doszukiwać się w sytuacji, jaka ukształtowała się na początku 1943 roku, i dokonującym się wówczas zwrocie w II wojnie światowej. Dotychczas zwycięskie oddziały niemieckie cofały się po klęskach zadanych im przez wojska alianckie w trakcie bitwy pod El-Alamein. Także na Atlantyku załogi U-bootów doznawały porażek w starciu z flotą brytyjską i amerykańską. W działaniach wojennych w powietrzu zarysowała się słabość Luftwaffe, niezdolnej do obrony wielkich aglomeracji (np. bombardowanie Szczecina w kwietniu 1943 roku).
Niemniej
Gdy po kilkutygodniowej walce stało się jasne, że Amerykanie odbiją z japońskich rąk wyspę Saipan, obrońcy sięgnęli po broń ostateczną. W największym w historii II wojny światowej samobójczym „Ataku Banzai” ok. 3000 Japończyków zdołało zniszczyć niemal w całości dwa amerykańskie bataliony.
7 lipca 1944 roku wczesnym rankiem ok. 3000 Japończyków ruszyło do ataku. Nie dla każdego starczyło karabinu czy innej broni konwencjonalnej, więc niektórzy trzymali w rękach kamienie, bambusy z nożem przywiązanym u końca lub inne znalezione przedmioty potencjalnie pomocne w walce. Prowadzeni byli w szaleńczym biegu przez grupę ok. 200 krzyczących z całych sił oficerów z mieczami w dłoniach.