Można się w wielu kwestiach z Hausnerem nie zgadzać, ale jednego mu nie można odmówić. Od kilku lat stawia bardzo słuszne diagnozy co do stanu naszego państwa i przynajmniej mi, bardzo ciekawie się czyta co ma do powiedzenia na ten temat. Kilka cytatów z wywiadu dla J24:
Pytanie brzmi, czy nasze państwo jest w stanie rozpoznawać nasze słabości i podejmować z wyprzedzeniem działania korygujące? Jeżeli nie, to znaczy, że jesteśmy skazani na korekty, które będą wymuszone, przypadkowe, chaotyczne. I tak się niestety dzieje. Państwo nie jest od tego, aby mówić obywatelom, jak mają żyć i jak mają prowadzić działalność gospodarczą. I zasadniczo samo nie powinno takiej działalności prowadzić. Powinno natomiast inicjować przedsięwzięcia, włączając w to wszystkich potrzebnych partnerów, które są zorientowane na ograniczanie naszych strukturalnych słabości, i nie tylko w obszarze infrastruktury, ale także edukacji, wiedzy, badań, kultury itd. Państwo ma być strukturą zdolną do podejmowania największych narodowych wyzwań. Do dostrzegania, rozpoznawania i podejmowania ich, bo nie chodzi tylko o to, aby je diagnozować.
W gąszczu przepisów każdy urzędnik znajdzie taki, który usprawiedliwia zaniechanie. Nie ma zatem praktycznie odpowiedzialności decydentów za brak pozytywnych efektów ich działań, ewentualnie tylko za oczywiste łamanie przepisów, i nie potrafimy egzekwować tej odpowiedzialności. Kilkanaście lat temu, pisząc o tym jak Polska jest przygotowana do wejścia do Unii Europejskiej, określiłem to jako system zinstytucjonalizowanej nie-odpowiedzialności. Jego cechą jest powszechne przerzucanie odpowiedzialności na innych i uchylenie się od jej przyjęcia. To niestety określa nadal sposób funkcjonowania naszego państwa.
http://www.wykop.pl/link/2499805/panstwo-buduje-zasieki/
@SirBlake: mądra postawa
Takiego podejścia oczekuje od liberalnego polityka zorientowanego na poluzowanie gospodarki i ograniczenie administracji. Przemciowi i Krulowi tego brakuje ;)