Jak się bawić to się bawić, rozdział 2:

Rozdział 2

„Upadek Europy”

Wigmor powoli otworzył oczy. Zobaczył biały sufit. Nie mógł się poruszyć. Był skrępowany jakimiś pasami, które usztywniały całe ciało. Próbował ruszyć głową, lecz ona również była usztywniona. Gdzie się znajdował? Co w ogóle się z nim stało? Ostatnim zdarzeniem, jakie pamiętał, było mocne uderzenie w głowę. Czy możliwe, by wróg wziął go jako jeńca?

- Jest tu ktokolwiek żywy? –
No to lecimy :) Fire On The Graveyard 2 rozdział 1 do Państwa dyspozycji.

spamlista:

@paaszczaktaxi:

Rozdział 1

„Ostateczny upadek”

John odskoczył w bok, mijając ostrze zaledwie o kilka centymetrów. Wstał, przygotowując się do ofensywy. Dowódca armii piekieł przymierzał się do kolejnego ataku. Gdy zobaczył zbliżającego się przeciwnika, wziął zamach i zadał chybiony cios, bo John przeturlał się między jego nogami i wbił miecz w plecy potwora. Stwór nie zdążył zareagować.
No i zakończenie pierwszej księgi. Miało być epicko a wyszło jak zawsze :D

Rozdział 11

„Posiłki”

Noc minęła spokojnie. Nad ranem przyjechał konwój złożony z dwustu pięćdziesięciu ciężarówek. Łącznie dwa tysiące żołnierzy przybyło wesprzeć swoich wyczerpanych kolegów, zmęczonych zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Wielu z tych, którzy walczyli poprzedniego dnia, miało na dłoniach odciski od trzymania karabinów. W walce trwającej zaledwie kilkanaście minut wystrzelono około piętnastu tysięcy pocisków. Żołnierze przyjechali, nie wiedząc,
Wiem, że wszyscy na to nie czekaliście :) Przedostatni rozdział pierwszej części #fireonthegraveyard

Rozdział 10

„A więc wojna”

John z każdą chwilą tracił rozum. Sytuacja go zaskoczyła. Był gotowy na śmierć, lecz nie nadeszła. Zobaczył, że w jego stronę zmierza ogromny stwór. To ta postać wskazała na niego. Był to sam przywódca piekielnej hordy.

- Co z tobą, potomku Adama? – zapytał dowódca armii piekielnej, lecz nie doczekał się odpowiedzi. Widział w
Wszedłem sobie na konto i zobaczyłem, że siedzę to już prawie 6 lat... Chyba mnie #!$%@?ło :) Ogólnie to dzięki wypokowi odkryłem czeluści internetów, subuję najbardziej #!$%@? kanały na YT, których nigdy sam bym nie znalazł, obecnie oglądam serial Metalocalypse, którego też bym nigdy nie znalazł gdyby nie przypadkowy wpis gdzieś na głównej. Że o wielu świetnych chińskich bajkach, które mi ludzie polecali nie wspomnę. Dzięki wypokowi wróciłem do pisania za sprawą
No i zbliżamy się do końca "jedynki".

Rozdział 9

„Pierwsza krew”

Wszyscy byli gotowi na zajmowanych przez siebie stanowiskach. Niepewni swego losu trwali w milczeniu nasł#!$%@?ąc jakiegokolwiek szelestu. Po nieudanej ekspedycji w głąb cmentarza przysłano najlepsze jednostki komandosów, które miały wesprzeć przestraszonych żołnierzy. Milczenie wciąż trwało. Na spotkaniu w sztabie głównym próbowano zapanować nad sytuacją.

- Przypuśćmy, że z każdego grobu wyjdzie jeden stwór. Ile to nam daję przeciwników? – zapytał generał
Dochodzimy do miejsca, w którym w końcu zaczyna się coś dziać.

Rozdział 8

„Wojna – Początek”

John wszedł na ścieżkę. Jej prawa strona prowadziła krętą drogą na jakąś wyżynę. Jej lewa strona była prosta i prowadziła do nizin, nad którymi unosił się czarny, gęsty dym. Mimo, że widok ten był niepokojący, było coś, co niepokoiło go jeszcze bardziej. Niezliczone kropki dążyły ścieżką w jego stronę. Domyślił się, że niziny to Piekło, a
Macie kolejny #fireonthegraveyard na weekend jakby się komuś nudziło :)

Rozdział 7

„Ekspedycja”

- Mamy z wami ciągły kontakt radiowy. Wszystko, co powiecie zostanie nagrane, więc na bieżąco mówcie, co widzicie i robicie. To ma być dziennik. Pamiętnik z waszej wyprawy. Zrozumiano?! – powiedział Wymieta do radia.

- Tak, panie generale! – odpowiedzieli chórem. – Właśnie zostaliśmy wprowadzeni w głąb cmentarza, a żołnierze wykonują odwrót. Tutaj jest strasznie zimno i ciemno. Wszędzie
Rozdział 6

„Sąd Ostateczny”

Dusza Johna niepewnym krokiem weszła do średniej wielkości pomieszczenia. Wyglądało jak sąd na ziemi z jednym tylko wyjątkiem. Na środku pomieszczenia znajdowała wielka waga szalkowa. Była cała złota i błyszczała takim blaskiem, jakiego nigdy nie doświadczył żaden śmiertelnik. Blask promieniował z wagi, nadając jeszcze większe piękno pomieszczeniu o kolorze niebieskim, stworzonego z pięknych, puszystych, niebieskich chmur. Zdziwiło go jedno – drzwi, którymi wszedł, prowadziły bezpośrednio na ławę oskarżonych
Nikt nie pyta, nikt nie woła, nikt tego gówna nie chce czytać :) Ale jak już zacząłem to przynajmniej pierwszą część wrzucę do końca.

Rozdział 5

„Ukryte zło”

- Oto on, generale – powiedział funkcjonariusz policji, przyprowadziwszy grabarza.

- Jak się nazywacie, obywatelu? – zapytał generał. Grabarz spojrzał na niego. Generał miał na oko metr osiemdziesiąt. Był szczupły, lecz dobrze umięśniony.

- Jestem Roman Poległy, były grabarz. Co to za szopki? –
Jak szaleć to szaleć! to już 3 dziś rozdział :)

Rozdział 4

„Czyściec”

John szedł powoli zwiedzając Czyściec. Był to ogromny, prosty korytarz. Za nim znajdowała się ciemność, z której przyszedł, a z przodu biło olśniewające, białe światło. Zamiast podłogi znajdował się tu suchy, gorący i czarny piach, a sufit zastępowały pulchne, delikatne chmurki koloru błękitnego. Nie było ścian, lecz nieskończona ilość drzwi poustawianych jedne przy drugich. John niepewnie zapytał przechodzącą duszę,
Rozdział 3

„Początek”

Natychmiast zostało powiadomione wojsko, które otoczyło cmentarz. John z niepokojem kręcił się wokół założonego w pośpiechu sztabu polowego. Odpocząć nie pozwalały mu słowa stwora. Cóż to mogło znaczyć? Jedno było wiadome. Trup wiedział, co się szykuje i postanowił zatrzymać to dla siebie. Johnowi dziwne wydawały się czarne chmury, które utworzyły się nisko nad cmentarzem. Wisiały one tylko nad nim. Zastanawiające było to, że gdy wschodzące słońce oświetlało ziemię, na
Tu na jakieś 2 rozdziały zaczyna się mindfuck - jest on założony i się wyjaśnia. #fireonthegraveyard

Rozdział 2

„Dwa stany świadomości”

- Co się dzieje?! Co jest?! – krzyknął John, a właściwie jego duch, patrząc na swoje ciało. Rozejrzał się po małej krypcie. Zobaczył rozczłonkowane zwłoki kobiety w kałuży krwi, a nad nimi stwora ubranego w trudne do zidentyfikowania zgniłe łachmany. Zgniłe rzeczy wisiały na zgniłym ciele, z którego wystawały kości. „Zombie
Kiedyś chcieliście to teraz cierpcie :D

@kontra: @psi-nos: @irecky: @xyronexus: @frikuu: @Paczek_w_masle: @DontBeShy:

Książka (a raczej seria) nazywa się Fire On The Graveyard więc jeżeli chcecie na bieżąco czytać te pierdoły, to obserwujcie #fireonthegraveyard Codziennie będę publikował jeden rozdział. Dlaczego nie całość? Bo jak to pisałem za dzieciaka nikt tego nie chciał czytać, teraz też pewnie się zanudzicie tym gównem, więc zamiast #!$%@?ć całość, będę