Aktywne Wpisy
Adamfabiarz +32
Z Fabią na hamowni. Jest kilka % różnicy między benzyną (62 KM, 101 Nm), a gazem (60 KM, 94 Nm). Fabrycznie 60 KM, 95 Nm.
Zdj. wykresu w kom.
#skoda #fabia #vag #vagboners #tuning #motorsport #motoryzacja #samochody #chwalesie
Zdj. wykresu w kom.
#skoda #fabia #vag #vagboners #tuning #motorsport #motoryzacja #samochody #chwalesie
Rozdział 4
„Czyściec”
John szedł powoli zwiedzając Czyściec. Był to ogromny, prosty korytarz. Za nim znajdowała się ciemność, z której przyszedł, a z przodu biło olśniewające, białe światło. Zamiast podłogi znajdował się tu suchy, gorący i czarny piach, a sufit zastępowały pulchne, delikatne chmurki koloru błękitnego. Nie było ścian, lecz nieskończona ilość drzwi poustawianych jedne przy drugich. John niepewnie zapytał przechodzącą duszę, co oznacza cały ten wystrój.
- Hmm… – zamyśliła się dusza, jakby nie znała odpowiedzi na pytanie lub jakby nie mogła dobrać odpowiednich słów. W końcu po przerwie, która wydawała się Johnowi wiecznością, zadała pytanie, które było bardziej stwierdzeniem.
- Jesteś nowy? Na pewno jesteś nowy, bo nowi zawsze o to pytają.
- Fakt, jestem nowy i nie mam ochoty się nad tym rozwodzić. Nie chcę być niemiły, ale powiesz mi w końcu, co to oznacza? – powiedział zirytowany John.
- Otóż, pewnie wiesz, że tutaj, w Czyśćcu, musi panować równowaga między dobrem a złem? – spytała, a John odpowiedział skinieniem głowy. Dusza więc mówiła dalej – Chmury u góry świadczą o obecności Nieba. Jak widzisz, chmury są piękne i symbolizować mają piękno i spokój Wyżyn Niebieskich. Natomiast to, po czym stąpamy, ma symbolizować Piekło i jego pustkę oraz zło. Widzisz zapewne, że Niebo jest u góry, a Piekło na dole. Niektórzy błędnie myślą, że Niebiosa są za chmurami, a piekło w głębi ziemi. To nie jest prawda. Umierając musisz wejść do portalu. Portal ten prowadzi do innego wymiaru. Do wymiaru, w którym się znajdujemy. W tym wymiarze Niebo stoi najwyżej, natomiast Piekło najniżej.
- A co z duszami, które nie zdecydują się przejść przez portal? – pytał ciekawy, chcąc wiedzieć jeszcze więcej
- Błąkają się po ziemi jako zjawy lub zamieszkują stare, zniszczone, domostwa, gdzie jęczą i lamentują, że wybrały tułaczkę po ziemi.
- A te Drzwi?
- Drzwi te prowadzą do sal sądowych, gdzie odbywają się rozprawy i zapadają wyroki.
- Jakie wyroki?
- Czy pójdziesz do Piekła czy Nieba.
- A jak wygląda ten proces?
- Nie wiem. Na sali jest obecny Anioł i Demon. Zaraz po ogłoszeniu wyroku Anioł lub Demon bierze duszę w odpowiednie dla niej miejsce.
Wigmor podziękował, po czym ruszył dalej. Szedł w stronę światła, by mu się lepiej przyjrzeć. Gdy zbliżył się wystarczająco spostrzegł Diabła i Anioła, którzy strzegli wejścia do białego światła.
- Co się stanie, gdy ktoś przekroczy światło? – spytał John kolejną duszę.
- Znajdzie się na dwóch ścieżkach. Jednej do Piekła i drugiej do Nieba. Ale nie marz sobie, że uda ci się stąd uciec. Diabeł by cię złapał i bez wyroku umieścił w Piekle
- A czy ktoś próbował z uciec?
- Tak. Była to dusza ministranta. Śmiał się on na Mszach i dlatego dostał siedem tysięcy lat pokuty.
- Gdzie się odbywa pokutę? – zapytał Wigmor.
- Tutaj na tym korytarzu. Koleś nie wytrzymał i próbował uciec.
- I co się stało?
- Jak Diabeł go dorwał, to mu zrobił z dupy jesień średniowiecza – powiedziała dusza przekonywująco. Nagle z niewiadomego miejsca dobiegł głos.
- Abdul! Za użycie wulgaryzmu dostajesz tysiąc lat pokuty – John domyślił się, że głos mówi do jego rozmówcy.
- Ile, #!$%@??! – krzyknął Abdul.
- Pięć tysięcy lat – odparł spokojny, acz stanowczy głos.
- Ja #!$%@?, za co?! – broniła się dusza.
- Za #!$%@? otrzymujesz sześć tysięcy lat pokuty, synu – rzekł głos, po czym przemówił do Johna:
- Johnie Wigmor. Jesteś wezwany na Sąd Ostateczny. Przez Sąd Piotrowy przejść musisz.- Powiedział głos, po czym umilkł. Lecz Johna bardziej interesowało to, że Abdul prawdopodobnie był Arabem. Mimo to rozumiał go tak, jakby mówił po amerykańsku. Postanowił go oto zapytać.
- Jakiej jesteś narodowości?
- Pochodzę z Arabii Saudyjskiej.
- Dlaczego więc rozumiem cię tak dokładnie?
- Tu nie ma podziału na rasę, narodowość czy język. Tutaj wszyscy jesteśmy równi – powiedział Abdul, po czym pożegnał się z Johnem, który stwierdził, że czas na ostatni rachunek sumienia. Zbliżył się do błękitnych drzwi ze złotą klamką. Powoli nacisnął klamkę, niepewnie wchodząc do pomieszczenia.
#fireonthegraveyard
Więcej dziś nie będzie, bo kończę nasz wypokowy prodzekt, czyli wykopwy bestseller :)