Wpis z mikrobloga

Jak szaleć to szaleć! to już 3 dziś rozdział :)

Rozdział 4

„Czyściec”

John szedł powoli zwiedzając Czyściec. Był to ogromny, prosty korytarz. Za nim znajdowała się ciemność, z której przyszedł, a z przodu biło olśniewające, białe światło. Zamiast podłogi znajdował się tu suchy, gorący i czarny piach, a sufit zastępowały pulchne, delikatne chmurki koloru błękitnego. Nie było ścian, lecz nieskończona ilość drzwi poustawianych jedne przy drugich. John niepewnie zapytał przechodzącą duszę, co oznacza cały ten wystrój.

- Hmm… – zamyśliła się dusza, jakby nie znała odpowiedzi na pytanie lub jakby nie mogła dobrać odpowiednich słów. W końcu po przerwie, która wydawała się Johnowi wiecznością, zadała pytanie, które było bardziej stwierdzeniem.

- Jesteś nowy? Na pewno jesteś nowy, bo nowi zawsze o to pytają.

- Fakt, jestem nowy i nie mam ochoty się nad tym rozwodzić. Nie chcę być niemiły, ale powiesz mi w końcu, co to oznacza? – powiedział zirytowany John.

- Otóż, pewnie wiesz, że tutaj, w Czyśćcu, musi panować równowaga między dobrem a złem? – spytała, a John odpowiedział skinieniem głowy. Dusza więc mówiła dalej – Chmury u góry świadczą o obecności Nieba. Jak widzisz, chmury są piękne i symbolizować mają piękno i spokój Wyżyn Niebieskich. Natomiast to, po czym stąpamy, ma symbolizować Piekło i jego pustkę oraz zło. Widzisz zapewne, że Niebo jest u góry, a Piekło na dole. Niektórzy błędnie myślą, że Niebiosa są za chmurami, a piekło w głębi ziemi. To nie jest prawda. Umierając musisz wejść do portalu. Portal ten prowadzi do innego wymiaru. Do wymiaru, w którym się znajdujemy. W tym wymiarze Niebo stoi najwyżej, natomiast Piekło najniżej.

- A co z duszami, które nie zdecydują się przejść przez portal? – pytał ciekawy, chcąc wiedzieć jeszcze więcej

- Błąkają się po ziemi jako zjawy lub zamieszkują stare, zniszczone, domostwa, gdzie jęczą i lamentują, że wybrały tułaczkę po ziemi.

- A te Drzwi?

- Drzwi te prowadzą do sal sądowych, gdzie odbywają się rozprawy i zapadają wyroki.

- Jakie wyroki?

- Czy pójdziesz do Piekła czy Nieba.

- A jak wygląda ten proces?

- Nie wiem. Na sali jest obecny Anioł i Demon. Zaraz po ogłoszeniu wyroku Anioł lub Demon bierze duszę w odpowiednie dla niej miejsce.

Wigmor podziękował, po czym ruszył dalej. Szedł w stronę światła, by mu się lepiej przyjrzeć. Gdy zbliżył się wystarczająco spostrzegł Diabła i Anioła, którzy strzegli wejścia do białego światła.

- Co się stanie, gdy ktoś przekroczy światło? – spytał John kolejną duszę.

- Znajdzie się na dwóch ścieżkach. Jednej do Piekła i drugiej do Nieba. Ale nie marz sobie, że uda ci się stąd uciec. Diabeł by cię złapał i bez wyroku umieścił w Piekle

- A czy ktoś próbował z uciec?

- Tak. Była to dusza ministranta. Śmiał się on na Mszach i dlatego dostał siedem tysięcy lat pokuty.

- Gdzie się odbywa pokutę? – zapytał Wigmor.

- Tutaj na tym korytarzu. Koleś nie wytrzymał i próbował uciec.

- I co się stało?

- Jak Diabeł go dorwał, to mu zrobił z dupy jesień średniowiecza – powiedziała dusza przekonywująco. Nagle z niewiadomego miejsca dobiegł głos.

- Abdul! Za użycie wulgaryzmu dostajesz tysiąc lat pokuty – John domyślił się, że głos mówi do jego rozmówcy.

- Ile, #!$%@??! – krzyknął Abdul.

- Pięć tysięcy lat – odparł spokojny, acz stanowczy głos.

- Ja #!$%@?, za co?! – broniła się dusza.

- Za #!$%@? otrzymujesz sześć tysięcy lat pokuty, synu – rzekł głos, po czym przemówił do Johna:

- Johnie Wigmor. Jesteś wezwany na Sąd Ostateczny. Przez Sąd Piotrowy przejść musisz.- Powiedział głos, po czym umilkł. Lecz Johna bardziej interesowało to, że Abdul prawdopodobnie był Arabem. Mimo to rozumiał go tak, jakby mówił po amerykańsku. Postanowił go oto zapytać.

- Jakiej jesteś narodowości?

- Pochodzę z Arabii Saudyjskiej.

- Dlaczego więc rozumiem cię tak dokładnie?

- Tu nie ma podziału na rasę, narodowość czy język. Tutaj wszyscy jesteśmy równi – powiedział Abdul, po czym pożegnał się z Johnem, który stwierdził, że czas na ostatni rachunek sumienia. Zbliżył się do błękitnych drzwi ze złotą klamką. Powoli nacisnął klamkę, niepewnie wchodząc do pomieszczenia.

#fireonthegraveyard

Więcej dziś nie będzie, bo kończę nasz wypokowy prodzekt, czyli wykopwy bestseller :)