Ten pan na zdjęciu to Jonash Könning Korwinberg. Pozostał niewzruszony kiedy niemowlak jednej ze studentek zaczął płakać. Kobieta wstała, żeby wyjść z sali, ale Jonash ją zatrzymał. Wziął dziecko na ręce nie przerywając wykładu ekonomii kwantowej. Dziecko szybko się uspokoiło. Profesor jest znany z tego, że pozwala przychodziić na wykłady studentom z niemowlakami. Uważa, że kobieta powinna sprzedać dziecko na wolnym rynku za 40k złotych. Dziecko zaczęło słuchać i sięgnęło do pieluchy
PiccoloColo - Ten pan na zdjęciu to Jonash Könning Korwinberg. Pozostał niewzruszony ...

źródło: temp_file8081128592751802831

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzisiaj przeczytałem o pewnej historii, która miała miejsce zaraz przed pierwszym przemówieniem przed Senatem prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Abrahama Lincolna. Zanim przystąpił on do wygłoszenia swojej mowy jeden z senatorów, zamożny i arogancki mężczyzna, wypomniał mu, że jest on synem szewca, czym wzbudził śmiech pozostałych członków izby. Lincolnowi na te słowa i wspomnienie ojca miały napłynąć do oczu łzy. Miał rzec: „Jestem Panu głęboko wdzięczny za przypomnienie mi mojego ojca. Mój ojciec
S.....n - Dzisiaj przeczytałem o pewnej historii, która miała miejsce zaraz przed pie...

źródło: comment_sbN17bP199v9YfrupJvPfs9cPxNXRtBx.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Sayten:

Wiem natomiast, że nie jest ona prawdziwa, ponieważ nigdzie nie znalazłem (i nie tylko ja) jakiegokolwiek wiarygodnego źródła potwierdzającego rzekomy fakt z życia Lincolna lub zawód jego ojca (inny niż zawód rolnika i cieśli, które rzeczywiście wykonywał).


Błąd
  • Odpowiedz
Kiedyś w bardzo wierzącej rodzinie zachorował mały chłopiec. Choroba niosła straszny ból przy każdym ruchu i oddechu. Rodzice w pierwszej kolejności udali się do kościoła.
Ksiądz zalecił, aby rodzice codziennie modlili się o jego zdrowie, gdyż Bóg ich potrzeby wysłucha. Mówił też o pojsciu do lekarza jednak z tego zrezygnowali myśląc że Bóg wystarczy.
Chłopak płakał i nie mógł spać, a objawy tak się nasiliły, że z bólu nie mógł nawet mówić.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kolega z dawnych lat w 1999r wybrał się do krainy mlekiem i miodem płynącej - tj. US&A, w poszukiwaniu pracy idealnej. Imał się różnych zadań, zawsze był nieco szalony. Dziś widzę, że słabo już pamiętam tamte chwile, ale mimo pędzącego czasu zawsze mam go w pamięci. Jak łatwo się domyślić zginął 11 września 2001 roku. Niebawem minie 14. rocznica od jego śmierci.
Do dziś w uszach dźwięczą mi jego ostatnie słowa...

  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach