• 1
@GwaltowneWypaczenieCzasoprzestrzeni: Dzięki! Przepięknie opowiedziane, jeszcze pięknej wykonane.

Chciałabym umieć tak realistycznie malować, żeby moc przelać na papier to, co mam w tej swojej chorej głowie.
Moje umiejętności niestety ograniczają możliwości a czuje, ze te są nieograniczone. Pani smyrająca lekarstwem księżyc w nibyklatce to całkiem przyziemna sytuacja, w porównaniu do moich wizji rzeczy p------------h.
Boże, ześlij mi technikę a zrobię takie obrazy, ze sam Pratchett zmartwychwstanie i napisze do nich historie
  • Odpowiedz
@maze: coś w ten deseń. Jak się w przypadkach najbardziej realistycznych LD czuje pod swoimi indywidualnymi palcami fakturę cegieł,desek, czy wilgoć i ciepło skóry innych postaci w LD, za oknem widzisz nawet spójną panoramę składającą się z całej masy budynków a z postaciami bywa, że da się prowadzić sensowną rozmowę i ich reakcje są nawet logicznym następstwem tego co robisz we śnie - np zdziwienie, że łazisz po ich domu
  • Odpowiedz