@Eau-Rouge: Biorąc pod uwagę stan zdrowia Gilmoura, jego wiek, wiek moich rodziców.. to kolejna szansa na takie coś wynosi dokładnie zero. Spełnienie marzeń jest jednak trochę ważniejsze niż kilka cebulionów. A biorąc pod uwagę to jakim zainteresowaniem cieszy się zagranicą ten koncert, to nie dziwią mnie takie ceny, dla angola 200f za bilet na koncert tej rangi to jak splunięcie.
Podsyłam nagranie z koncertu live in Gdańsk.


@Sharley: Akurat ten kawałek grali w Gdańsku na dwa razy. Podczas pierwszego wykonania Gilmour rąbnął się w tekście i po chwili uznał, że tego już się nie da uratować, więc przestał grać i rzucił "zacznijmy od początku". ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W Time też się pomylili (tym razem Wright), ale tu zamiast przestać grać powtórzyli tylko zwrotkę i potem ładnie
#muzyka #artrock #davidgilmour #80s #lifelikejukebox
5 marca 1984 r. David Gilmour wydał nagrany we francuskim Pathé Marconi Studio drugi solowy album studyjny - "About Face". W nagrywaniu płyty udział wzięli m.in. tacy muzycy jak: Jeff Porcaro (Toto), Jon Lord (Deep Purple), Steve Winwood, Roy Harper i Michael Kamen a współproducentem krążka jest Bob Ezrin (znany ze współpracy z zespołami Pink Floyd, Kiss a także Lou Reedem i Alicem Cooperem). Autorem tekstów dwóch
Lifelike - #muzyka #artrock #davidgilmour #80s #lifelikejukebox
5 marca 1984 r. Davi...
Mało jest takich gitarzystów, twórców muzyki i tekściarzy w jednym, jak David Gilmour. Facet za chwilę (w marcu) skończy "siedemdziesiątkę", a dalej tak gra, tak śpiewa, a przede wszystkim - tworzy taką muzykę, że kolejne pokolenia mogą tylko podziwiać i uczyć się.

Świetne wykonanie live utworu In any tongue. NIestety, bez ciekawej animacji w tle, którą miałem okazję na innym koncercie obejrzeć w czasie wykonania tego utworu. Rewelacja.

#muzyka #muzykawozyacka #
Wozyack - Mało jest takich gitarzystów, twórców muzyki i tekściarzy w jednym, jak Dav...
Krótkie podsumowanie nt. wczorajszej klapy z biletami na koncert Gilmoura. Z małym błędem - nie była to pierwsza pula a wszystkie bilety i dostępne będą tylko te, które nie zostaną opłacone w ciągu 72 godzin.

Z czystej ciekawości jaką dostanę odpowiedź napisałem do organizatora wydarzenia (dystrybutor w rozmowie zachował się wystarczająco nieprofesjonalnie by zaniechać dalszych prób dowiedzenia się czegokolwiek - choćby usuwał moje posty)

Dla zainteresowanych, oto przebieg konwersacji:
Ja: Witam. Zapytałem
nie widzą w całej sytuacji swojej winy ani większego problemu


@PavelNedved: może widzą, może nie. Hajs już się zgadza, więc mogą mieć to w dupie. Bo co, nie pójdziesz na inny koncert przez nich organizowany?
@plnk: Właśnie niestety są w takiej sytuacji dość bezkarni.

Jedyna sytuacja, w której taki ebilet zostaje pokarany za takie wpadki jest wybór konkurencyjnych serwisów dystrybucji biletów przez organizatorów kolejnych wydarzeń. A to może być dopiero skutek dużego niezadowolenia klientów tymi usługami.