@Vincenzo: Brak przyjaciół, nie mówię po niemiecku, nie mam kiedy się uczyć ( w pracy nie mogę ), nigdy nie będziesz swój, większość niemców patrzy na polaków jak na gorszych.
Mimo, że mieszkamy w miejscu, w którym jest masa dzieci dopiero dzisiaj nasza córka pobawiła się z inną dziewczynką na dworze a moja żona pogadała z inną mamą. Jesteśmy tu 1,5 roku. Niemcy to zazwyczaj stoją chwilę jak słup soli i
  • Odpowiedz
Dzisiaj ostatni dzień w #pracbaza
Nie wyszło. No cóż. Nie zawsze wychodzi. Przynajmniej mile spędzony miesiąc z kawałkiem w #hiszpania
Z pewnością jeszcze tu kiedyś zagościmy.
Gościnność, słońce i jedzenie tylko na +. Wspaniałe miejsce.
Od soboty nowa przygoda, tym razem już dużo bliżej domu. Tymczasem korzystam z lokalnych dobrodziejstw i słońca ;-)

#cantowmaladze #emigracja
c.....o - Dzisiaj ostatni dzień w #pracbaza
Nie wyszło. No cóż. Nie zawsze wychodzi....

źródło: comment_qBYUasWckxNxHcrVCUz6TOfawGOR64dr.jpg

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Spaceman_: Średnio fajnie ;p Wręcz z------e :D
Centrum to jest fajne kilka dni. Wolałbym przy plaży albo jakieś normalne osiedle.
Cicho, tanio, itp.
Tutaj drogo, głośno i teraz jeszcze moczem wali :P
  • Odpowiedz
@canto: na Zachodzie to normalne :) ostatnio mieliśmy wspólne wyjście z pracy na lunch i robiliśmy zamówienie kilka dni przed. ja zamówiłem burgera. w momencie kiedy kelner zaczął przynosić dania do stolika zauważyłem, że przyniósł burgera z wołowiną. nikt się po niego nie zgłaszał, ja miałem wrażenie, że zamówiłem burgera z kurczakiem cajun, powiedziałem to kelnerowi i nawet nie byłem zbyt stanowczy, powiedziałem tylko, że mi się wydaje, że zamówiłem
  • Odpowiedz
@canto: ja też miałem podobnie, wyjeżdżałem z salonu nowym samochodem i od razu na skrzyżowaniu koleś wymusił pierwszeństwo i bach samochód do kasacji. Zaraz za mną wybiega diler i pyta czy nic się nie stało, no mówie że ze mną git wszystko tylko ten samochód, on na to przepraszam, przepraszam i daje mi kluczyki do drugiego takiego samego.
Ale to było na zachodzie, a nie w Polsce. Do teraz opowiadam
  • Odpowiedz
@innv: Jak wyjeżdżałem np. to potrzebowałem iść do kantoru i wymienić trochę gotówki a bank był czynny od 10 a kantor całą dobę.
@SquashPL: Wiesz co no ja programuję trochę. Dla funu głównie. Znam C, podstawy C++ i Javy, znam też Perla i Pythona i kiedyś w PHP programowałem. Ogólnie to jestem administratorem systemów Unix i Linux. Moim zdaniem admin musi umieć programować ale znam wielu, którzy tego
  • Odpowiedz
As from now on you can operate with your accounts will total security and ease by selecting the operation you wish from the operations and queries menu on the left.


Musiałem ustawić PIN do logowania do banku. 4 cyfry. Innej opcji nie ma. Więc loguję się loginem i 4 cyfrowym PINem.

#cantowmaladze #banki #security #hiszpania
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Na #gibraltar jest wielki pomnik ku pamięci gen. Sikorskiego i wszystkich poległych w katastrofie. Oprócz pomnika jest również tablica pamiątkowa, na której jest bardzo ładnie napisane o Polsce i Polakach, ich poświęceniu i tragedii podczas II wojny światowej.

#cantowmaladze #podroze #patriotyzm #polska
c.....o - Na #gibraltar jest wielki pomnik ku pamięci gen. Sikorskiego i wszystkich p...

źródło: comment_b8qpZQrSf358LxPGIPQUe0PZHAyBoTVY.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jaszczurka w domu. Jedni mówią, że to normalne zjawisko a inni, że baaaardzo rzadkie. A jak tam u Was? U mnie pełna panika była :D

Dzisiaj przyszedł "Terral". Ciepły wiatr z gór. Jest godzina 23:10 i jest 35 stopni na dworze. Gdy wracałem z pracy było 40 ;-) Jak wieje to czuję się jakbym suszarką sobie w twarz wiał, jak nie wieje to jak na podziemnym parkingu gdzie wszystkie auta mają włączone
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ekadashi: Mirasku ja pracuje w #it. Cieżko było na pewno pozamykać sprawy w Polsce, spakować sie i ogarnąć to logistycznie. Firma pomaga w całej reszcie wiec przyjechałem na gotowe, jest nawet taka babka, która załatwia ze mną wszystkie formalności typu rezydentura, numer NIE (taki pesel/Nip) wiec bardzo spoko. Pytaj o co chcesz. Jestem tu z Zona i córką. Raptem tydzień wiec nie będę mógł dokładnie odpowiedzieć na
  • Odpowiedz
Pistacje w Maladze są tańsze niż w Polsce. Co prawda nie ma w Lidlu wielkiego worka z toną tych orzechów, są za to pakowane. Solone za 2,5EU a niesolone 2,99. Za 250 gramów. Cena bardzo uczciwa. Kupiłem solone. Paczka prawie zjedzona a pustych czy całkowicie zamkniętych niewiele.
Ogólnie orzeszek jest bardziej "mięsisty", twardszy, dojrzalszy w smaku niż te Polskie. Nawet te po 100zł za kilogram nie smakują tak dobrze.
Chyba zapeszyłem, trzeci
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzisiaj wracając z roboty na #motocykle jadąc krótkim odcinkiem autostrady około 100km/h (rezerwa :D) musiałem zamknąć szybkę w kasku. Dlaczego? Już spieszę tłumaczyć.
Biuro jest 10km w głąb lądu, jak wsiadłem na moto to termometr pokazywał ponad 40 stopni. Jadąc autostradą wiał mi w twarz tak gorący wiatr, że musiałem zamknąć szybkę w kasku bo powietrze mnie parzyło. W zamkniętym kasku było mi chłodniej i przewiewniej :D

#oswiadczenie
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@canto: ja na przykład w mieście też bardzo rzadko otwieram szybę, bo wali wtedy żar powietrza podgrzewany dodatkowo przez samochody. Nieco lepiej jest z niedomkniętą, wtedy po ruszeniu momentalnie gorąc jest wywiewany spod kasku i optymalny komfort, jak na takie warunki.
  • Odpowiedz
#hiszpania kraj pogrążony w kryzysie, 25% bezrobocie, 50% wśród młodych.
U mnie w firmie jakoś tego nie czuć. Wiadomo, na całym świecie w branży jest dobrze. Jednak tutaj mimo tak wielkiego bezrobocia każdego pracownika się bardzo szanuje. Wszyscy są dla siebie mili, wierzą w swoje umiejętności. Firma docenia każdego, od pierdółek jak owoce, napoje, śniadania, popołudniowe piwko, elastyczne godziny pracy, nowoczesne stanowisko pracy, miejsce parkingowe bez gadania, marudzenia, losowań czy
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@canto: ja zauważyłem slynne mañana dopiero przy zalatwianiu spraw różnego rodzaju...teściowa mówi ze kupi materac w Piątek ale potem okazuje sie ze w Srode a potem za tydzien itd...i tak po dwoch latach nauczylem sie ze poprostu tu spraw sie nie zalatwia od zaraz. Przyzwyczailem sie i prawde mówiac nie przeszkadza mi to już. Co ciekawe takiego klimatu przekladania nie spotkalem w pracy.
  • Odpowiedz
Przyglądając się #motocykle w #hiszpania następuje lekki szok.
Otóż nikt tutaj nie jeździ po mieście w stroju motocyklowym. Nikt.
Nieważne czy jedzie GS1200, R1, GS500, HD czy kiblem, których jest tu MASA. Krótki rękawek, krótkie spodnie lub dżinsy i kask losowej marki - to jest to. Kaski zazwyczaj bez szczęk a jeśli szczękowe to otwarte.
Coś co u nas w Polsce jest bardzo piętnowane i tępione tutaj jest na porządku dziennym
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@canto: we wloszech jest podobnie. W grecji tez. U nas inny klimat i inne zwyczaje na drodze i panuje kult stroju pelnego. Nie rozumiem co smiesznego w salonie kymco. To dobre skutery sa
  • Odpowiedz
@canto:
Po pierwsze jest tam k------o gorąco, po drugie wszyscy przyzwyczaili się do motocyklistów i uważają na nich,
po trzecie motocykliści jeżdżą z normalnymi prędkościami w korkach,
po czwarte zazwyczaj dojeżdżają do pracy więc nie robią wielu kilometrów (tylko przebić się miastem przez korki),
po piąte w Polsce jest kult kombinezonów, bo są długie trasy, jest często zimno i pada, mało kto jeździ moto do pracy (to się zmienia), w
  • Odpowiedz
@canto: Mieszkałem w Hiszpanii 1,5 roku, znam ten ból. Po pracy minimum 20 minut krążenia po parafii w poszukiwaniu miejsca. Dwa razy mnie odholowali (raz w Madrycie i raz w Barcelonie). W Madrycie, bo straciłem cierpliwość i zaparkowałem "na kwadrans" poza wyznaczonym miejscem, wpadłem do domu, zjadłem, wychodzę, auta niet. Kablują, konfidenci! W Barcelonie wprowadzili mnie w błąd, że jest święto (wszyscy parkowali na Bus-pasach, pytani mówili, że luz, że
  • Odpowiedz
@canto: Ja jedyna karte jaka mam w Hiszpanii to Visa Electron i taka dostałem z banku tutaj...dziwne bo działa wszedzie. Korków jest niestety sporo, jak już @mike78 napisal wyzej mozna jechac platna autostrada (odkad mieszkam w Toledo nie poznalem ani jednej osoby ktora jezdzi platna autostrada) albo klasyczna A42 ktora na poczatku Madrytu jest poprostu pieklem (Parla, Getafe). Wogole jazda w Madrycie to obłęd jest. Jedyne puste autostrady jakie
  • Odpowiedz
Barcelona to chyba nie dla mnie ale Lozanna juz duzo lepiej:-) szkoda tylko, ze tak drogo. Chociaz dla lokalesow to pestka;-) jutro ostatni tysiac kilometrow i spanie w nowym tymczasowym domu;-) #cantowmaladze #podroze
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach