Mówię po Polsku. Jestem wychowany w lokalnej kulturze. Jednak mam coraz większe wątpliwości czy to ma jakiś sens. Czy nazwanie siebie Europejczykiem nie byłoby bardziej trafne?

Pogrzebałem w historii rodziny do 18 wieku.
Babcia 1 - nosi nazwisko austriackiego żołnierza (który miał żonę Węgierkę), przybyli po ostatnim rozbiorze.
Dziadek 1. Niby ze wschodu ale jego wieś została założona przez Śląskich osadników.
Babcia 2. Wielkopolska, w rodzinie silny fenotyp Szkota/Holendra.
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Heh #karina #bosak, jednak jesteś nawiedzona, pomimo trzeciego dziecka w drodze ¯\(ツ)/¯ Pewnie dlatego wygrałaś z #jkm, bo schowali cię do szafy na czas wyborów i nie miałaś okazji się wypowiadać.
Mialem nadzieję, że jesteś tylko prawnikiem zatrudnionym w ordo szuris, ale jednak masz zakorzenione takie poglądy i np. nie widzisz problemu w zakazie par bez ślubu w hotelach.
Głosuję na konfederację, ale wolał
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ziemba1: niech wannabe lara croft o pajacowaniu innych się lepiej nie wypowiada, już zbyt wiele wątpliwości rozwiązała swoimi jemeńskimi opowieściami
  • Odpowiedz
@blargotron: Ale ja się z Tobą zgadzam. Obecny system wyborczy jest do bani. Pisałem jedynie, że głosując masz pewien wpływ na to jaki kandydat zdobędzie mandat. Oczywiście realna jest sytuacja, że wybrany kandydat nie zdobędzie mandatu, ale tak samo wybrana partia może nie przekroczyć progu. W Polsce głosowanie ma charakter podwójny, bo jednym głosem dokonujesz wyboru listy, oraz wyboru konkretnego kandydata z tej listy. To trochę jakby dwa odrębne głosowania
  • Odpowiedz