Mówię po Polsku. Jestem wychowany w lokalnej kulturze. Jednak mam coraz większe wątpliwości czy to ma jakiś sens. Czy nazwanie siebie Europejczykiem nie byłoby bardziej trafne?
Pogrzebałem w historii rodziny do 18 wieku. Babcia 1 - nosi nazwisko austriackiego żołnierza (który miał żonę Węgierkę), przybyli po ostatnim rozbiorze. Dziadek 1. Niby ze wschodu ale jego wieś została założona przez Śląskich osadników. Babcia 2. Wielkopolska, w rodzinie silny fenotyp Szkota/Holendra. Dziadek 2. Co pokolenie się gdzieś przeprowadzali, któryś tam miał żonę pół francuskie po żołnierzu napoleońskim.
Inną ciekawostka. Mieszkam na Dolnym Śląsku. W miejscowości obok jest 18 wieczny kościół z oryginalną inskrypcja po Polsku (Śląsku) i Niemiecku. Setki lat po utracie tych ziem przez Rzeczpospolitą ludzie tu wciąż posługiwali się zbliżonym językiem. Jakbyście ich określili?
A poza tym - to pewnie. Po tylu latach, ciężko o "czystą narodowość" i nie ma w tym nic złego. Możesz się też identyfikować jak chcesz, to nie XX wiek wbrew życzeniom Bosaka, by ktoś Cię teraz zlinczował i np. zwolnił z pracy.
@theOstry: Ale to jest mega fajne pytanie - osobiście też uważam, że lokalna tożsamość mocniej wiąże, niż narodowa. W sensie w pierwszej kolejności czuję się związany z lokalną społecznością.
@theOstry: @johny-kalesonny narodowość danego człowieka określa poczucie jego sumienia. Jeżeli mieszkaniec Haiti twierdzi ze jest Polakiem to nikt nie ma prawa tego kwestionowac(narodowość=/obywatelstwo). Na Ukrainie przed wojną Polakami określano czasem po prostu katolikow(wspólnota kulturowa). Stąd Twoje pytanie o nazywanie się Europejczykiem jest nie na miejscu. To nie test, papierek na który dostaniesz pieczątkę. Możesz przecież być 1 pokoleniem imigrantów w danym miejscu i poczuć więź z nim.
@theOstry wiesz że nie ma czegoś takiego jak rasa polska. Nie ma chyba osoby która przez kilka ostatnich pokoleń miałaby tylko polskich przodków. Pochodzę z Polski północno wschodniej i tylko ze zidentyfikowanych mi przodków mogę wymienić Mazurów, Litwinów, Niemców, Czechów, Węgrów ( to ciekawy motyw, bo przybyli na tereny Kongresówki po wiośnie ludów), Polaków z Kresów, zarówno Grodzieńszczyzny jak i z okolic Lwowa. Mam też przodków pochodzących z Kielecczyzny. No i co
Jestem 27 letnia stara baba i poddaje się z szukaniem chłopaka , trzeba się przyzwyczaić do myśli że jednak pomysł z własną rodziną nie klapnąl Koty już mam
18+
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Pogrzebałem w historii rodziny do 18 wieku.
Babcia 1 - nosi nazwisko austriackiego żołnierza (który miał żonę Węgierkę), przybyli po ostatnim rozbiorze.
Dziadek 1. Niby ze wschodu ale jego wieś została założona przez Śląskich osadników.
Babcia 2. Wielkopolska, w rodzinie silny fenotyp Szkota/Holendra.
Dziadek 2. Co pokolenie się gdzieś przeprowadzali, któryś tam miał żonę pół francuskie po żołnierzu napoleońskim.
Inną ciekawostka. Mieszkam na Dolnym Śląsku. W miejscowości obok jest 18 wieczny kościół z oryginalną inskrypcja po Polsku (Śląsku) i Niemiecku. Setki lat po utracie tych ziem przez Rzeczpospolitą ludzie tu wciąż posługiwali się zbliżonym językiem. Jakbyście ich określili?
#konfederacja #narodowcy #ruchnarodowy #bosak #nacjonalizm #genealogia #neuropa #4konserwy
@theOstry: nikt Ci nie broni
@theOstry: W to bym się nie bawił xD
A poza tym - to pewnie. Po tylu latach, ciężko o "czystą narodowość" i nie ma w tym nic złego. Możesz się też identyfikować jak chcesz, to nie XX wiek wbrew życzeniom Bosaka, by ktoś Cię teraz zlinczował i np. zwolnił z pracy.
Stąd Twoje pytanie o nazywanie się Europejczykiem jest nie na miejscu. To nie test, papierek na który dostaniesz pieczątkę. Możesz przecież być 1 pokoleniem imigrantów w danym miejscu i poczuć więź z nim.
I tak - bliższa
Pochodzę z Polski północno wschodniej i tylko ze zidentyfikowanych mi przodków mogę wymienić Mazurów, Litwinów, Niemców, Czechów, Węgrów ( to ciekawy motyw, bo przybyli na tereny Kongresówki po wiośnie ludów), Polaków z Kresów, zarówno Grodzieńszczyzny jak i z okolic Lwowa. Mam też przodków pochodzących z Kielecczyzny.
No i co